Mam problem z odpalaniem zimnego silnika na benzynie. Gdy troche sobie postoi to musze dlugo pilowac aby zaczal chodzic. Robi to tylko na benzynie, na gazie odpala od kopa. Tak jakby paliwo mialo b.dluga droge do wtrysku. Czy jest moze w wentce jakis zaworek zwrotny-moze umarl. A moze jest jakis podgrzewacz paliwa?
Jezeli cos wiecie dajcie znac. Dzieki
Dołączył: 05 Sie 2006 Posty: 10 Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: 2006-12-07, 15:57
mam podobny problem z odpalaniem...10 razy odpali z dotyku a za 11 kręcę i nic,wchodzi na obroty i odrazu pada...co może być przyczyną???1.8 benzyna,gaz.
Wydaje mi sie ze to jednak pompa juz niedomaga. Jezeli rano krece od razu to nie chce odpalic ale gdy 4,5 razy wlacze i wylacze stacyjke na 3s (czyli pompa sie zalaczy i poda paliwo) to odpali prawie od kopa. Jeszcze poczekam az calkiem zdechnie i wymienie na nowa (pewnie zamiennik za 100 zl).
A propos immobilajzera... czy da sie go calkowicie zlikwidować? (denerwujace jest dla mnie to ciagle "dotykanie") albo chociaz, nie wiem, dorobic sam kluczyk, ktory juz sam w sobie zawiera immobilajzer (bez tego dodatkowego ustrojstwa) lub w samej stacyjce? niby dobra sprawa, ale z czasem denerwujaca.
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-12-16, 12:23
sebastian napisał/a:
czy da sie go calkowicie zlikwidować?
jasne, że się da. Ja dosłownie parę tygodni po kupnie Ventki wywaliłem to gów... U mnie był z tym same problemy. Wiem, że koleś się nasiedział, żeby to wymontować w całości...
Silnik: 1Z Pomógł: 5 razy Wiek: 47 Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 53 Skąd: piekary śl
Wysłany: 2006-12-16, 14:56
osobiście nie likwidowałbym immobilajzera. zawsze to jakieś zabezpieczenie a koszt dorobienia kluczyka będzie nieporównywalnie mały w porównaniu ze stratą jak ci(nie daj Boże) gwizdną ventyla. zresztą u mnie immo działa bez zarzutu a druga sprawa mam go w kluczyku więc nawet o nim nie myślę. u ciebie Sebastian jest chyba niefabryczny skoro musisz gdzieś "dotykać".
Silnik: ABS Pomógł: 5 razy Wiek: 49 Dołączył: 19 Lis 2006 Posty: 315 Skąd: internet
Wysłany: 2006-12-16, 18:50
marbik napisał/a:
osobiście nie likwidowałbym immobilajzera. zawsze to jakieś zabezpieczenie a koszt dorobienia kluczyka będzie nieporównywalnie mały w porównaniu ze stratą jak ci(nie daj Boże) gwizdną ventyla. zresztą u mnie immo działa bez zarzutu a druga sprawa mam go w kluczyku więc nawet o nim nie myślę. u ciebie Sebastian jest chyba niefabryczny skoro musisz gdzieś "dotykać".
Jaki problem z ukradnieciem Ventyla ktory ma zabezpieczenie immobilajzera zaden !
Wystarczy wziasc ostry nuz i wbic czubek noza w to miejsce i cala kosc wychodzi i laczymy kabelki do kupy i po Ventylu Widzialem na wlasne oczy jak to robil elektryk .
Silnik: 1Z Pomógł: 5 razy Wiek: 47 Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 53 Skąd: piekary śl
Wysłany: 2006-12-16, 20:46
jestem świadom że dla dobrego złodzieja immobilajzer nie jest żadnym problemem ale zawsze jakiś czas zajmie mu uporanie się z tym a druga sprawa w jakie "miejsce" chcesz wbić nóż i jaką "kość" wyciągnąć. ja u siebie nie mam żadnej kości tylko na stacyjkę nasadzony plastikowy "ring" z doprowadzonymi przewodami. wątpię czy zwarcie tych przewodów pozwoli na uruchomienie auta.
nie wiem, czy w moim przypadku da sie zrobic, zeby immo byl przy stacyjce, jesli juz, wolalbbym zebym samym kluczykiem, albo w kluczyku mial co coś, czym dotykam, bo za duzo mam tych wszystkich dyndadeł, sam kluczyk do auta, kluczyk do baku od benzyny, oraz to coś dotykalne co dotykam do imobilajzera. a dorobienie tego guwienka, co dotykam, da rade? i ile w ogole mogloby kosztoac, bo jak zgubie to kaplica. co prawda zapasowy mam, ale nie dziala.
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-12-18, 02:18
marbik napisał/a:
u ciebie Sebastian jest chyba niefabryczny skoro musisz gdzieś "dotykać".
mylisz się, takie kiedyś montowano immobilizery, w kluczyku były później, ja też miałem u siebie takowy co trzeba było dotknąć taką blaszką w breloczku w pene miejsce.
Ogólnie immo to żadne zabezpieczenie,bo łamie je nastolatek w parę chwil. Lepiej założyć sobie dodatkowe odcięcie zapłonu w miejscu gdzie nikt tego nie wie, jakiś ukryty przycisk i już. Poza tym AC to podstawa, bez tego to ja bym nie zasnął w nocy... No i jeszcze alarm z odcięciem zapłonu, pompy paliwa, stacyjki... W sumie chyba z moją Ventką by odpuścił złodziejaszek, bo nie warto tyle by było w niej siedzieć kombinując co jeszcze jest zablokowane...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum