Wysłany: 2010-03-05, 22:56 Hamulec i jego kontrolka
Witam,
W ostatnim tygodniu wymieniłem szczęki jak i cylinderki z tyłu, odpowietrzyłem hamulce.. Wszystko było jeszcze tamtego dnia jakby lepiej. Jednak już chyba następnego dnia różnicy nie czułem. Jak przycisnę pedał do podłogi to staje w miejscu. Ale nie podoba mi się że nie bierze od początku. Jeździłem ostatnio Audi 80. Tam było tak jak moim zdaniem być powinno, a mianowicie zaraz po wciśnięciu pedała już zaczyna hamulec brać. A u mnie to do połowy jakby luz jest. Dzisiaj postanowiłem zrobić pamiątkowy filmik jak auto się rozpędza do 100tki. I zauważyłem dziwna rzecz :
Ta kontrolka co miga co jakiś czas to kontrolka hamulca ( ! ) . Raczej jeżdżę w miare spokojnie, rzadko kiedy ponad 3tys. obrotów. Dotychczas nie zauważyłem włączania sie tej kontrolki podczas jazdy. W dodatku po nagraniu filmiku jadąc przez miasto też więcej tego nie zobaczyłem. nagrywając filmik pedał wciskałem do podłogi , normalnie tego nie robie. Czyżby to ma jakiś wpływ?
Dodam że pedał robi sie sztywny jeśli pojade na wyższych duzo obrotach (działa jak bym właśnie tego chciał), jakby wróciło mu ciśnienie.
Sprawdziłem. Ilość płynu hamulcowego to może ok. 0,5-1cm bliżej MIN niż MAX. To raczej jest mimo wszystko zbyt duża ilość żeby zapalała się lampka? Coś mi tata mówił że widział jakiś wyciek w garażu. Ok. 14.30 pójdę pare rzeczy przejrzeć to odjeżdżając zobaczę, czy nic po sobie nie zostawiam
Tylko ,że jeżdze raz pod górę , raz z górki , to sie nie zapala. na filmiku przycisnąłem, prosta droga , bez dziur ,bez niczego i sie zapalała jak widać. Nie wiem o co chodzi . Zerkne pod spód dzisiaj, czy nic nie wycieka. Czujnik czy działa jak powinien sprawdzałem przy zmianie cylinderków. Jednak około miesiąc temu wariowała mi kontrolka ręcznego, migała, przestawała, potem znowu świeciła. chyba troche ręczny przymarzł albo coś czujnik. Może to czujnik ręcznego wymaga sprawdzenia, większe obroty, wieksze dragania, coś nie łączy wtedy?
Hmmm ja będe dalej się trzymał tego, że to ubytek płynu, mi jak ciekło to o 10 rano było prawie max, a o 11 było poniżej minimum, a i plamka taka malutka pod samochodem. Żeby sprawdzić czy cylinderki puszczały płyn to pompowałem hamulec i tak z całej siły starałem sie go wcisnąć, i tak kilka razy, wtedy bardziej kapał.
Hmmm ja będe dalej się trzymał tego, że to ubytek płynu, mi jak ciekło to o 10 rano było prawie max, a o 11 było poniżej minimum, a i plamka taka malutka pod samochodem. Żeby sprawdzić czy cylinderki puszczały płyn to pompowałem hamulec i tak z całej siły starałem sie go wcisnąć, i tak kilka razy, wtedy bardziej kapał.
Wezmę to pod uwagę. Być może jest tak samo u mnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
