Panowie czy ktoś ma jakieś info na temat silników z palety VAG 2,3 VR5 170 KM??
Chodzi mi tu o awaryjność i utrzymanie czyli paski wszelkiego typu,łącznie z rozrządem
podatność na LPG...
Przede wszystkim to jest to silnik na lancuchu Zywotnosc podobnie jak z VR6 bo technologia jest ta sama tylko ten 170KM jest 20 zaworowy, z gazem nie mam pojecia
VR5 to silnik pięcio cylindrowy o pojemności 2.3 tylko, że cylindry ustawione są w takim zmodyfikowanym V, można powiedzieć, a nie w rzędzie.
Założenie sekwencji do VR5 to koszt 3700 PLN.
VR5 to już ciężko z częściami jak coś mało tego szło i wszystko na zamówienie i za odpowiednia kasę
dość dynamiczne w miejskim ruchu jak i na trasie gdzie spisuje się znakomicie nawet z założoną instalacja gazowa! Dużym plusem jest łańcuszek rozrządu. Spalanie w mieście przy jeździe bardzo dynamicznej wynosi 12l na trasie 9l
Jeśli wszystko robisz na czas tzn wymieniasz filtry oleje silniczek Ci posłuży i jest mało awaryjny póki sam nie zaczniesz grzebać.
W zasadzie w uturbionych silnikach nie powinno się stosować gazu, ale ludzie i tak zakładają. Reaguje tak jak każde inne silniki. Zakładają i jeżdżą.
co charakteryzuje uturbione 1,8?
Doskonała elastyczność, trwałość i podatność na tuning, jeden z najbardziej udanych silników koncernu VW. i Chyba spalanie ma dosyć wysokie
Silnik: 2.8 VR-6 Pomógł: 16 razy Wiek: 38 Dołączył: 09 Mar 2009 Posty: 2400 Skąd: Warszawa-Puszków
Wysłany: 2010-04-05, 22:31
Arcaj napisał/a:
rozrząd masz z głowy
nie do końca kolego to wszystko zależy od tego jak kto dbał i dba o silnik,błędne podejście jest ludzi którzy myślą że mając łańcuch rozrządu to nie ma się co martwić ,gdyż może się zdarzyć że np,napinacz hudrauliczny się zatnie lub rozsypie jek też może być z prowadnicami lub "łyżwami" rozrządu ,sam w swoim silniku vr6 po przebiegu zaledwie 248 000 km miałem pękniętą prowadnicę rozrządu a była ona oryginalna a nie jakiś zamiennik
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2010-04-06, 08:41
Widziałem kiedyś 1.8T w pasku na podnośniku...cały był w oleju....nawet na wahaczach był skroplony olej.
Sąsiad ma seata toledo 2.3 z gazem sekwencyjnym i sobie chwali, ze spalaniem tez jest całkiem miło. Z tym ze tam ma chyba coś koło 160KM. Ale i tak już mu się coś sypnęło i nie mógł odpalić i furka kilka tygodni gdzieś stała.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum