Silnik: AAM Pomógł: 4 razy Wiek: 36 Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 333 Skąd: Joniec / Warszawa
Wysłany: 2010-12-29, 19:18 Problem z odpaleniem
Witajcie.
Koledzy dziś miałem następujący problem... Otóż:
Rano odpaliłem samochód żeby się trochę rozgrzał, ponieważ miałem wracać od rodziców do Warszawy... Standardowo chodził na trzech garach i silnik się telepotał, ale do sedna sprawy...
Po jakiejś minucie od uruchomienia, silnik zaczął się strasznie krztusić i drastycznie spadł z obrotów, w tym czasie zgarniałem śnieg z furaka i usłyszałem głośne syczenie z wlewu paliwa, tak jak by ciągnął powietrze (pierwszy raz tak się trafiło).
Gdy spadł z obrotów, wsiadłem i dodałem gazu żeby nie zgasł, ale nic to nie dało... - zgasł. Odpaliłem go po raz drugi i to samo, tylko od razu...
Wykręciłem wszystkie świece i okazały się strasznie zalane.
Przeczyściłem i wkręciłem je, zamieniając jedną z nowych na starą. (Nowe trójelektrodowe ngk, stare nie pamiętam).
Co może być przyczyną tego że samochód tak się zadławił i zgasł? I czemu tak mi syczało z wlewu? Dodam że tankowałem w poniedziałek i jest ok pół baku PB95 z Shellu, więc waha powinna być dobrej jakości...
Silnik: 2E Pomógł: 78 razy Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 1173 Skąd: małopolska
Wysłany: 2010-12-29, 22:51
Z tym syczeniem to odszukaj sobie pod obudową filtra powietrza okrągłą puszkę - filtr oparów paliwa. Od spodu ma mieć drożny otwór - sprawdź czy śniegiem nie zaprało, i sprawdź drożność węża idącego od baku do tego filtra (dmuchając od strony filtra). Czy zalewanie się z tym wiąże nie wiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum