Wysłany: 2010-05-07, 17:41 Dziwne odglosy z okolic kolumny kierowniczej
Witam! Dziś zauważyłem u siebie w aucie dziwna przypadłość a mianowicie gdy ruszam kierownica na parkingu słychać dziwny dźwięk coś jakby skrzypienie starych drzwi tylko tak bardziej miękko jakby guma o gum albo o jaki plastik ocierała, słychać to zarówno w kabinie jak i na zewnątrz ,w czasie jazdy tez się to dzieje tylko zagłuszone jest praca silnika ,pędem powietrza szumem opon , dodam ze auto prowadzi się dobrze nic nie blokuje kierownicy ani skrętu ,kierownic lekko się kreci ,wspomaganie słychać ze działa.
Czy macie jakieś pomysły Panowie
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
dostane zaraz palpitacji co się na słuchałem nagimnastykowałem ,wiem ze z prawej strony gorzej... a najlepsze ze auto postało 2 godzi. i przestało skrzypiec ... co o tym wszystkim mam myśleć
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
dziś znowu zaczęło skrzypiec ... przestaje jak auto odstoi swoje a zaczyna skrzypiec jak się rozgrzeje i przejedzie się z 50km... wychodzi ze faktycznie któryś drążek albo sworzeń ale ciężko wyczaić bo się dźwięk rozchodzi... macie pomysł jak sprawdzić która część do wymiany
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2010-05-08, 17:33
A próbowałeś w czasie gdy Ci skrzypi, wyłaczyć silnik i w tedy sprawdzać Przynajmniej maglownicę wykluczysz....a propos maglownicy....zobacz czy osłony na drążkach masz całe.
A próbowałeś w czasie gdy Ci skrzypi, wyłaczyć silnik i w tedy sprawdzać
od razu wczoraj jak podałeś taki pomysł Pawełku poszedłem sprawdzać dźwięk najmocniej słychać przy kołach przy maglownicy są orginalne gumowe osłony i wyglądają na dobre... dróżki kierownicze są stare ja ich nie wymieniałem przez 3 lata ,w przeciwieństwie do sworzni wahacza lewy dwa razy byl wymieniany
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
no to o co w tym chodzi
obmacałem je guma ładne nie sparciała, nie widać jakiś wad... muszę podnieść auto do góry i oblukać to dokładniej ,poszarpac za kolo itd. bo k...w tak rypi ze ludzie się oglądają na parkingu pod sklepem aż wstyd ,no i w kabinie tez słychać co mnie wnerwia ... a najśmieszniejsze ze to tak z dnia na dzień bez ostrzeżenia, ale jeśli naprawdę to końcówki drążków to maja prawo rypiec starość nie radość
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
Panowie a czy te padnięte drążki kierownicze mogą w jakiś sposób zblokować układ kierowniczy lub coś podobnego co może stać się przyczyna zagrożeniem na drodze
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2010-05-14, 14:08
Fakt....drążek może się rozlecieć a w tedy możesz wylądowac w rowie gdyż koło poleci w dowolną stronę-znam taki przypadek. Ale ów przypadek był na życzenie właściciela, śmigał tak bardzo długi okres....a drążek walił co nie miara. Więc bicie go rozwaliło....a skoro u Ciebie tylko skrzypi to jest ok-nie powinno nic się dziać. Sebastian coś wspominał o smarowaniu drążka i owe skrzypienie mijało.
Paweł J., ja tak miałem. Pomogło na jakiś czas wstrzyknięcie oleju w końcówki drążków. Ale po jakimś czasie znów to samo. jednak po wymianie na nowe jak ręką odjął.
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2011-03-20, 19:33
sebastian, właśnie Twoje wypowiedzi miałem w pamięci. Miałes luz na drazku U mnie ani drgnie.
Mam to samo gdy uciskam ciężarem ciała na przedni błotnik...dziś to wyczaiłem gdy kręciłem kierą na postoju....jakby coś z kierownicy minimalnie dochodziło. Ale jednak to z tego koła idzie. Zmiana kół na szersze i juz cos nie wyrabia i pitoli. No ale u mnie drążki są jeszcze w oryginale.
no niestety Paweł J., ale tak... pojawiło sie jak u Ciebie po zimie ja słonce przygrzało dokuczało ze monetami palpitacji dostawałem , na ścieżce diagnostycznej nic nie wykazało luzów nigdzie nie było a jedna szumiało, skrzypiało ... nic od tamtej pory nie wymieniłem a na pewno nie dróżki przestało samo
reasumując nie wiem czemu i co dokładnie pojawiło sie nagle i równie nagle samo zaginęło mam nadzieje ze jak słonce przypiecze tego roku nie będzie mnie to gnębić bo wyjdę ze siebie
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
Wiesz, nie pamiętam, czy w tym czasie luz był, ale raczej nie. Wiem, ze później pojawiły się jakieś luzy na samych drążkach, ale wymieniłem już sam komplet, końcówki wraz z drążkami. A to skrzypienie było tylko wtedy, gdy było ciepło - jak na złość, zimą była cisza
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2011-12-04, 16:37
Więc napiszę dla potomnych jak się skonczyła historia ze skrzypiacym drążkiem. Skrzypiał lewy a prawy sie rozdupcył więc wymieniłem oba, po demontażu i ogledzinach okazalo sie że guma na końcówce w załamaniu była peknieta, więc zapewne syf się tam dostał i skrzypiało.
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2011-12-04, 17:48
Mój ten skrzypiący, nie zawsze dawał o sobie znać...ogólnie z moich obserwacji wynika-im mniejsza wilgotność powietrza tym bardziej skrzypiał....czasami skrzypiał, czasami nie...różnie to bywało....najgorzej latem. Drążek nie mial luzu, ale juz czuc było pod reką, że nie stawia tagieko opory, gdy się gibotało za głowkę.
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2011-12-04, 20:06
krzeszak, kupilem zamienniki Swaga......siedziałem na kilku forach i niestety nie jest tak że tylko Lemforder i Ruville......Według wielu opinii Swag za wiele nie odbiega od Lema, a że Lema nie było to wziałem
Swaga.......każdy np o TRW wypowiada się różnie, ale ja własnie miałem TRW w oryginale......przelatały 300 tys km z czego 120 tys km po PL.....wiec nie sa najgorsze. Dla przykładu z termostatami też sie pomieniało czyli Vernet po lekturze wielu stron www, wychodzie lepiej od Wachlera.....i faktycznie.... A końcowki wymieniałem sam z kolega.....liczylismy gwinty....puki co auto jedzie idealnie.....ale na geometrie pojadę.....przynajmniej mam frajde że złozylismy to tak że furak jedzie perfect tak jak wczesniej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum