Wysłany: 2013-12-18, 13:09 Problem z włączającym się alarmem.
Dzień dobry,
Piszę do Państwa z prośbą odnośnie samoczynnie uruchamiającego się alarmu. Przewertowałem forum i internet i niestety nie znalazłem podobnego wątku.
A mianowicie: spod maski słychać jakby zwarcie i po chwili uruchamia się alarm. Rozbrojenie go pilotem pomaga dosłownie na 5 sekund. Po tym czasie ten alarm znów się uruchamia. Przy czym również dziwnym objawem jest to, że światła się nie zapalają jak zaczyna "wyć". Kiedyś zawsze mrygały też światła. Obecnie mam odpięte kable od akumulatora i jest cisza.
Moje pytanie do Forumowiczów jest takie czy istnieje jakiś prosty sposób na odłączenie tej syreny od alarmu? Poniżej zamieszczam zdjęcia tej syreny. Z tego co widziałem odchodzą od niej dwa kable: jeden idzie do przełącznika przy klapie od silnika a drugi ginie w kokpicie.
I na samej syrenie jest przełącznik na kluczyk, który mam teraz ustawiony w pozycji czerwonej (był w zielonej).
Sposób jest odciąć kable, sam tak zrobiłem jak mi się popsuł alarm. Sprawdż jaką masz centralkę alarmową powinna byc schowana gdzieś przy bezpiecznikach lub pod kierownica w aucie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum