Szukałem ale nie mogę znaleźć podobnego posta do moich objawów, a więc
ventka po nocy rano zaplam silnik zimny na benzynie ok ale jak bym chciał na gaz przełączyć to lipa. Dopiero jak się nagrzeje dobrze to chodzi bez zarzutów. Instalacja gazowa najtańsza
z parownikiem Lovato. A jeszcze w zimie wymienili mi membrany w parowniku po 4latach i może są kiepskie i potrzebują rozgrzania się dodam że wcześniej nawet jak był mróz jak diabli
to mogłem w każdej chwili na gaz przełączyć.
No więc jak pochodzi troszkę na benzynie to on bez zarzutów chodzi na gazie.
Tylko trochę mi się zdaje że jego czas nagrzania jakby się wydłużył.
Mam nogę w gipsie ale jutro zrobię zdjęcia i wyśle.
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-05-22, 20:12
Cytat:
od kiedy gaz jest zdrowy dla silnika nigdy nie był i nie będzie
bzdura i mit powielany przez wiele osób. Jeśli instalacja gazowa jest dobrze założóna i ustawiona to nie jest szkodliwa dla silnika. Silnika z gazem padją bo właściciele chcą jeszcze bardziej zaoszczędzić i przykręcaja śruby na min, auto ledwo ciągnie, mało pali copra\wda ale silnik się niszczy.
wentyl napisał/a:
Tylko trochę mi się zdaje że jego czas nagrzania jakby się wydłużył.
parownik musi się nagrzać zanim przełączy się na gas. W zimę robiąc w ten sposób zamrażasz parownik co po jakimś czasie może doprowadzioć do przykrych konsekwencji.
Po jakim czasie przełączasz auto na gas, tzn po ilu metrach/kilometrach od włączenia silnika?
Jeśli instalacja gazowa jest dobrze założóna i ustawiona to nie jest szkodliwa dla silnika
Mylisz się właśnie. Każdy silnik dostaje po dupie, jak jeździ na gazie. Czy to nowy, 2-3 letni, czy 30-letni. Gaz jest suchy przecież, wypalają się tłoki, uszczelki i nie tylko. Owszem, że najwięcej problemów z silnikami jest podczas nieprawidłowej eksploaacji samochodu z niesprawną instalacją gazową, czy tak, jak nawet napisałeś, podkręceniem śrubki. Ale co nie zmienia faktu, że nawet gdy wszystko w porządku będzie, to i tak silnik, prędzej, czy później odczuje to.
Zobacz, nasze autka mają po kilkanaście lat... Moje, czy Twoje ma ich już 16. Jak jeździły na zachodzie było wszystko ok. A odkąd znalazły się na naszych ziemiach, zaczęliśmy szukać sposobu na tańszą jazdę, padło na LPG. Ale tanio, nie znaczy dobrze (jak sam dobrze o tym wiesz nawet). Nawet w większości przypadków wymiana uszczelki pod głowicą spowodowana jest właśnie jazdą na gazie... Proszę, nie piszcie, że jazna, nawet na w pełni sprawnej instalacji, nie niszczy silnika, bo to bzdura, jedna wielka bzdura.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 09 Kwi 2008 Posty: 99 Skąd: stalowa wola
Wysłany: 2008-05-22, 21:31
Spyro nie strasz chłopaka zamarzającym reduktorem bo nawet w lecie przy+40 stopniach moze zamarznąć z braku płynu w ukl chlodzenia ale i wtedy nic się nie dzieje w ekstremalnych przypadkach zrobi co najwyzej bryłe lodu na węzach przy reduktorze i to wszystko co i tak nie ma większego wpływu na silnik-sam osobiscie przy -20 w zimie paliłem tylko na gazie (w aucie na gazniku) i nic się nie działo-przy obecnych temperaturach jak i nizszych rzedu 5 stopni z rana odrazu przezucam na gaz a silnik krokowy na zimnym uchyla przepustnice i podnosi nieznacznie obroty i daje rade ze wzbogaconą mieszanką gazową i utrzymuje obroty ok1000-1100-i tak w sprawnym aucie i prawidłowo wyregulowanei inst gazowej powinno to wyglądac-Panie Sebastianie znam osobiście kolesi którzy z racji wykonywanego zawodu walneli oplami jeden corsą a drugi astrą na gazie ponad 500 000 km bez remontu silnika pomijając uszczelki pod głowicami po jednym razie-choć mało kto wie owe uszczelki wymieniamy profilaktycznie po ok 150 000 km
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-05-22, 21:31
sebastian napisał/a:
Gaz jest suchy przecież,
ale od smarowania silnika jest olej a nie paliwo....
Sam mam prawie ćwierć miliona nastukane i nic się nie dzieje....kumplowi w pasku b3 z silnikiem 1.8 w tamtym roku stukneło 300.000km teraz to nie wiem ile ma a większość-znaczna większość zrobiona na LPG i silnik chodzi jak marzenie.
Nawet jak mi się wcześniej wypalą uszczelniacze pod zawory i oddam głowice do planowania....do będzie mnie to kosztowało jakieś 300-400zł jak nie mniej---a co to jest w stosunku do 9.000-10.000zł które zaoszczędziłęm przez 3 lata jeźdżenia na LPG
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-05-22, 21:39
sebastian napisał/a:
gdy wszystko w porządku będzie, to i tak silnik, prędzej, czy później odczuje to.
Mój sąsiad passatem z identyko silnikiem zrobił na gazie 450 tys km. To chyba samo mówi za siebie...
Co do zapalania autka na gazie to nie popieram takich praktyk... Ja tak czekam chociaż parę minutek i zrobię te parę set metrów do końca ulicy i wtedy przerzucam na gazik, choć i to jest za krótko. Sekwencje przerzucają się same po przekroczeniu pewnej temperatury...
Mój sąsiad passatem z identyko silnikiem zrobił na gazie 450 tys km. To chyba samo mówi za siebie...
Tygrysisko napisał/a:
Sam mam prawie ćwierć miliona nastukane i nic się nie dzieje....kumplowi w pasku b3 z silnikiem 1.8 w tamtym roku stukneło 300.000km teraz to nie wiem ile ma a większość-znaczna większość zrobiona na LPG i silnik chodzi jak marzenie.
i taka dyskusja końca może nie mieć...
Nic się nie dzieje... Do czasu, aż coś klęknie. Fakt, że aż takiej straty nie ma przy prawie 20-letnich autach, ale jak pomyśleć o takim 3-4 letnim, jak coś się spitoli przez gaz...
To wszystko jest tak, jak np. z paleniem papierosów - jedni palą po kilkadziesiąt lai i żyją, a drudzy po paru latach umierają na raka płuc i inne gorsze choróbska.
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-05-22, 22:29
ja nadal uważam, że dobrze założona instalka + dobra regulacja = ta sama trwałość silnika. Dla mnie wynik 450 tys km tylko na gazie mówi sam za siebie bo raczej silniki benzynowe nie robią takiego kilometrażu bez remontu, także to świadczy o tym, że gas nie niszczy silników jeśłi wszystko jest zrobione jak trzeba a głównym problemem w Polsce w autach zasilanych gazem jest to że właściciele chcą jeszcze bardziej zaoszczędzić i kombinują, zmienią kolektory z plastikowych na metalowe żeby można by ło założyć tańśze mieszalnikowe instalki. Wtedy są wybuchy i kłopoty. Takto nie ma szans żeby gaz niszczył silnik. Oczywiście tankując porządny gas, nie najtańszy bo i to niesie za sobą problemy tak samo jak tankowanie taniego paliwa do diesla czy benzyniaka.
Aby żyć, trzeba pić Ja teraz uważam, jak kiedys ktoś napisał: ropa do traktorów, gaz do zapalniczek. Mówię tak, gdyż sam nawet mam inst. gazową, ale nie jeżdżę na gazie, tylko benzynka. Bo się gaz spitolił. przez źle założoną instalkę oczywiście. Kiedyś zrobię, na pewno. Ale więcej już nie chciałbym mieć auta na gaz
A taką różnce na oleju zauważyłem nawet, że teraz, odkąd śmigam na samej benzynce, to pomimo dużego przebiegu na oleju, ponad 8 tyś po wymianie, kolor oleju jest jeszcze złotawy, nie jest czarny, jak smoła, co miało miejsce podczas jazdy na gazie i tym samym okresem przebiegu na oleju - ot taka mała dygresja
Ja tak czekam chociaż parę minutek i zrobię te parę set metrów do końca ulicy i wtedy przerzucam na gazik, choć i to jest za krótko
i np. to: i tak czy siak benzynka jest potrzebna. Odpalić, zrobić pardziesiąt metrów na benzynce, jak silnik ciepły to wtegy można przerzucić na gaz. czyli koszty już nie takie tanie, bo zważywszy, że auto rano odpala się na benzynce, jest na ssaniu, czyli 2 razy więcej benzynki idzie, i czeka się aż silnik nabierze temperaturki, cyli podwójne koszty. Niby na jeden raz niedużo, ale suma sumarum to nazbiera się tego trochę... ja teraz do roboty śmigam, mam jakieś 4 km na koniec miasta i jakbym miał tak codziennie czekać, to albo bym musial jechać cały czas na benzynie, albo 400 metrów przełączyć na gaz przed robotą - no bez sensu.
temat rzeka... no sa i zwolennicy i przeciwnicy. Ja mam gaz, ale i tak jestem pzeciwny temu. Nawet jak zrobię go, to będe śmigał na gazie, no bo jak już jest to będzie sie jeździć, ale więcej już nigdy auta z gazem.
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-05-22, 23:10
Wiesz Sebastian, doliczając benzynę na chwilowe rozgrzanie po zapaleniu i tak wydaję połowę tego co na benzynie. Nawet jak auto wciągało mi 19 litrów gazu na setkę (słąwetny temacik na forum _ to i tak wychodziło taniej niż jazda na benzynie. Także i tak jest taniej... Ja do roboty mam podobna odległość jak ty, tyle, że dojeżdżam do końca mojej uliczki (krótki odcinek) i załączam gas. W sumie autko chodzi parę chwil na benzynie, n bo muszę wyjechać z podwórka, wysiąść z autka i zamknąć bramę za sobą + parę metrów przejadę i pyk na gas. Nie sa to aż takie koszty na benzynie. Na miesiąc tankuje max za 30-50 zł. Do tego ostatnimi czasy, po remoncie silnika staram sie raz na jakiś czas dac mu po gazie tak na maxa na benzynie.
w cieniu widma kryzysu paliwowego to będzie chyba niezłe paliwo.
Co z tego, że tańsze od LPG, jak o wiele więcej pali takie auto, i jest jeszcze gorzej mułowate niż na zwykłym gaziorze. Nie widze, zeby jazda na CNG była nańsza od jazdy na LPG - koszty te same będą CNG o wiele więcej pali, przez co skraca się dystans jazdy, a przecież nie wstawimy do bagażnika niewiadomo jakiej butli, żeby cały bagażńik zajmowało... Opłaca się skórka za wyprawkę?
wszyscy piszecie, że taniej, niż na benzynce.. owszem, taniej, ale podliczając wszystkie rzeczy wymieniane prze zjazde na gazie, pierdółka do pierdółki to na to samo praktycznie wychodzi, tylko tego się tak o nie widzi, dopiero jak szarpnie po portwelu jakiś większy wydatek...
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-05-22, 23:33
Dokłądnie, popieram przedmówcę (Tygrysisko).
Sebastian ja nie wiem skąd Ty masz takie zdanie na temat gazu,. Ja jeżdżąc tyle latek nigdy nie miałem problemów przez gas. Świece - i tak wymieniam co 10 tys, jak nie miałem gazu tez wymieniałem. Kable: i tak wymieniam co 30 tys km i tak dalej i tak dalej a reszta kosztów to złotówki, tak jak Tygrysisko napisał.
Ja miesięcznie przejeżdżam ok. 1,5 tys. km. na gazie = 417,30
to samo na benzynie = 726
Miesięczna różnica = 308,7
Odejmując 30 zł na benzynę do zapalania itp daje nam 288 zł co miesiąc. W skali roku daje 2456 zł.
Sorry Stary ale to połowa wartości Ventki jaką w ciągu roku zaoszczędzam. Instalkę mam od 5 lat jak dobrze pamiętam to daje 17.280 PLN oszczędności - to chyba samo mówi za siebie.
_________________________________________________________________________
No a teraz przykład osoby która mniej jeździ, powiedzmy 500 km miesięcznie.
138,45 na gazie
242 na benzynie
103,55 miesięcznej różnicy czyli w ciągu półtora roku zwróci CI sie NOWA instalka!!! A potem co roku zostanie Ci 1242 złote w kieszeni.
Czy dalej mam wyliczać? Nawet osoba któa prawie nie jeździ i tak nadal sporo zaoszczędzi...
No wiadomo, ze nie ma zmuszania do jazdy na czymś, na czym się nie chce
Ja tylko wyraziłem swoje stanowisko w tej kwestii.
A co do CNG: http://www.gazownia.pl/gaz_ziemny_cng.php
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-05-22, 23:46
CNG to super sprawa, koszt litra wyjdzie koło złotówki i to tego drogiego gazu ze stacji CNG bo np w USA i Kanadzie można kupić za około 10 tys zł takie urządzenie, które montujesz sobie w garażu i jest podłączone gdo instalacji gazowej w domu. Wracasz z roboty, zostawiasz furkę w garażu i podłącz\asz. Wtedy litr gazu wychodzi CIe jeszcze ponad połowę taniej.
Wszędzie gdzie nie czytam to wszyscy same superlatywy piszą na temat autek zasilanych CNG ale jest rzeczywiście jeden wielki minus: do CNG muszą być ciężkie i grube zbiorniki, co mocno zwiększa koszty imnstalacji, dlatego jak narazie jeżdżą na tym autobusy miejskie, niektóre auta dostawcze itp, bo nam szaraczkom sie nie opłacałoby montować takiej instalki jak narazie...
Także Seba, napraw swoją instalkę i sam zobaczysz ile kasy Ci pozostanie w kieszeni co miesiąc która możesz dobrze spożytkować na piwko czy wypad z panną na bilard i do kina Panna szczęśliwa a ty nie wydałeś w sumie nic więcej, tylko tyle samo ile do tej pory na benzynkę
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-05-22, 23:56
spyro napisał/a:
do CNG muszą być ciężkie i grube zbiorniki, co mocno zwiększa koszty imnstalacji
Miejmy nadzieję, że ludziska wymyślą jakieś lżejsze zbiorniki. No w końcu jak tej ropy zabraknie na dobre to zostanie nam tylko rzepak i gaz ziemny...nowe technologicznie diesel-e to nie wiem jak na rzepaku sobie poradzą....do łaski wrócą stare niewysilone diesel-ki....a benzyniaczki jakoś na gazie ziemnym sobie będą smigać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum