Wysłany: 2006-07-06, 13:27 Czy warto wymienić Ventke na Volvo ?
Jak wszystko pójdzie po mojej myśli, to po wakacjach bede przymierzał sie do wymiany samochodu. Ventka ma już sowje lata i trzeba ją sprzedać zanim zacznie się sypać . Myślałem nad Volvo S40 z silnikem 2.0 (140 KM), rocznik 97-98. Taką furke można dostać za 17-18 tyś. w pełnej opcji (klima, 3-4 poduszki, pełna elektryka ,etc.) i z przebiegiem w granicach 150 - 180 tys. Co sądzicie o takiej zamianie ? Oczywiście pozostał bym z chęcią przy VW bo to jak narazie najlepszy samochód jaki był u mnie w rodzinie (a pare już było), ale ceny nowszych Volkwagenów sa odstraczające, dlatego trzeba pomysleć o czymś innym :roll:
Silnik: TDI 1Z+ Pomógł: 52 razy Wiek: 44 Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 3284 Skąd: Pruszcz Gdański
Wysłany: 2006-07-06, 13:57
Moim skromnym zdaniem nie warto.
Co prawda Volvo uchodzi za samochody mało awaryjne ale jak już cos poleci to dziura w portfelu - części są pierońsko drogie
A tak wogule to jak Ci nie wstyd Ventki się pozbywać
hehe, to jeszcze nic pewnego, narazie czekam na odpowiedź w pewnej sprawie, jak wypali będą pieniążki na furke a Ventke jakbym sprzedawał to z bólem serca
Silnik: 1.8 ABS 66kW Pomógł: 10 razy Wiek: 38 Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1375 Skąd: Leszno
Wysłany: 2006-07-06, 16:44
a moze jesli juz koniecznie chcesz odmlodzic auto kupt mlodsze Vento chociaz znam taka historie-a w sumie to zdarzyla sie mojemu wujowi. zaienil golfa 3 z 92 roku (mial przebieg 290 tys, 1,8 55kw) na rocznik 95 (albo 94-dokladnie nie wiem teraz) z przebiegiem 120 tys. 2.0 -ile koni maja te silniki ie wiem) w kazym badz razie caly happy, ze mniejszy przebieg i maszyna mlodsza(obawial sie, ze tamten za jakis czas moze dac o sobie znac...) jak sie okazalo po pol roku przy tym nowym wymianial pierscienie-bo sie zapiekly, pozniej mu skrzynia klekla...-tak wiec-przebieg i rocznik to nie wszystko...-jak sie autka sprawuje to trzeba sie naprawde zastanowic, bo mozna zalowac... pozdrawiam
_________________ VW jest bogiem, predkość nałogiem, życie zabawą jazda podstawą
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-07-06, 18:22
Ale się uśmiałem czytając ten post. Ten mój kumpel - Mariusz - pisałem o jego Ventce w dziale giełda) kupił sobie właśnie Volvo S40, także historia lubi się powtarzać. Volvo to fajne autko, ale tak jak powiedzieli moi przedmówcy części są pierońsko drogie, także ja akurat nie zmienił bym na Volvo, poza tym jak wogóle możesz pozbywać się Ventki? Jak jak będe miał kiedyś kaskę to wtedy kupię sobie młodszego Venciaka z końca produkcji, ale w życiu się nie pozbędę mojej kochanej Ventki... Będzie stała sobie w honorowym miejscu i będe ją pielęgnował w olnych chwilach A tak na poważnie to nie wyobrażam sobie jeździć innym autem...
hmm.. Ventki drugiej już nie kupie, jak mówi powiedzenie nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki :wink: nie to rzeby ta mnie czymś zawiodła, poprostu chce kupić młodszy samochód jak bede miał pieniądze (jeśli wogóle, jak pisałem wcześniej nie jest do końca pewne), bo jak nie zrobie tego teraz to znając moje możliwości pieniądze sie rozpłyną na głupoty, a druga okazja może się długo nie zdarzyć :wink:
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-07-07, 08:24
Jednak nie zgadzam się z Tobą. Za kwotę 17-18000 zł kupisz wymienione wcześniej Volvo z 1997 roku, czyli 9 letnie. Czy to jest młody samochód? Polemizowałbym. Ventki produkowali do 1998 roku wieć możesz kupić sobie i Vento młodsze od swojego...
Silnik: ABA Pomógł: 21 razy Wiek: 47 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 505 Skąd: Nowogard
Wysłany: 2006-07-07, 22:33
Wszystko kwestja Gustu i podejscia do sprawy , Jesli miało by być to nowe auto to został bym przy VW np: Jetta 2.0 TDI A jesli używane to ewentualnie Pasek z 1998r , Czy Volvo czy Vento wszystko na V a tak na poważnie Został bym przy Ventce i zakupił jeszcze Volvo .
Silnik: ABA Pomógł: 21 razy Wiek: 47 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 505 Skąd: Nowogard
Wysłany: 2006-07-07, 23:13
No dokładnie Gavel
Gavel napisał/a:
nie ma jak kompromis
Ventke zostawie i w przyszłsci totalnie ją odmłodze i solidnie zmodyfikuje "TUNUNG"
A jak będzie inne auto to będe nim jezdził wiadomo do wygody idzie się bardzo szybko przyzwyczaić :wink:
Panowie! każdy z nas kocha swojego venciaka ale na świecie są też inne lepsze auta. ja także z bólem serca myśle nad sprzedażą swojej ventki ponieważ ma już swoje lata i po następnej zimie znowu trzeba będzie robić jakieś zaprawki- chce zamienić vento na audi B4, może też nie są to młode auta ale mają ocynkowaną blache i lepsze silniki no i ogólnie inny komfort. Najchętniej jednak zostawił bym vento i kupił dodatkowo audi ale na to mnie nie stać. Kocham swoje VENTO!!!
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-07-08, 18:12
Mi moja piękna też truje, że trzeba by pomyśleć o zamienie furki bo progi i blacha w paru miejscach się sypią, ale ja postanowiłem odłożyć te 2 tyie i pomaluje go całgo do nowa...
Teraz to już po ptakach, najpierw musze wyklepać błotnik i pomalować zderzak w Ventylu, przejażdżka po mieście kosztowała mnie już 300 zł, a pewnie pociągnie jeszcze z 500 Miałem godzine temu pierwszą w życiu (i mam nadziej że ostatnią) kolizje drogową wyjechałem na skrzyżowaniu litwonowi w Audi B4, nie zauważyłem je**nego znaku. Miałem fart że u niego poszła tylko lampa przednia i zderzak, koleś nie chciał policji, wzioł 300 zł i po sprawie, sam mandat pewnie kosztował by mnie więcej. U mnie naszczęście tylko tylni lewy błotnik do wyklepania i zderzak porysowny :cry:
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-07-10, 00:48
No to współczucia, pewnie nieźle się nadenerwowałeś. Pamiętam, że każda stłuczka, jaką miałem to były niezłe nerwy... Spox, że koleś się z Tobą dogadał i nie wzywał policji, bo tak jak napisałeś mandacik byłby taki sam albo więszy niż to co mu dałeś no i musiałbyś z OC zrobić kolesiowi auto, więc i zniżki by ci odeszły...
No właśnie najgorzej chyba było by ze zniżkami, bo samochód zarejestrowany na ojca, a on ma maksymalne zniżki. Człowiek był naprawde wporządku, troche ciężko było sie dogadać bo on tylko po rosyjsku, ale pierwsze jego słowa to " Policja niet". A najlepsze jest to że pare minut po zdarzemiu podjechał radiowóz, wysiadł policjant i sam spytał "dogadujecie się czy spisujemy". Sądze że i tak mało wzioł za tą stłuczke, a nerwy to mnie do tej pory trzymają :roll:
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-07-12, 19:33
Racja, zależy na co trafisz. Wszystko fajnie jak kupujesz auto od wuja, co go garażował i jeździł tylko na ryby raz w miesiącu, ale takie sytuacje są bardzo żadkie... Możesz kupić nowszą furę z niby mniejszym przebiegiem, a okaże się, że faktycznie jest w dużo gorszym stanie, już to przerabiałem na kumplu, teraz płacze jak o tym myśli co zrobił, okazało się po roku że fura była bita i przebieg ok. 150 000 był mocno naciągany (co najmniej dwa razytyle), ale jak kupował to auto było lux zrobione, silniczek lux, mucha nie siada, dopiero w ekspoloatacji wyszło wszystko...
[ Dodano: 2006-07-12, 19:34 ]
Chciałbym mieć możliwośc polakierowania całej fury za 300 zł... Od razu bym to zrobił... A tak pozostaje mi czekać na kasiorkę i może w końcu...
Pomógł: 11 razy Wiek: 43 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 1539 Skąd: Jabłonna
Wysłany: 2006-07-12, 21:14
bartek, a za ile ty bys chcial opchnac te swoje cudo? pewnie wiecej jak 6 bys nie wzial. znaczy nie wiem co on tam ma, stan itp. ale warto jest sorzedawac za takie grosze. ja juz zdecydowalem. NIGDY nie sprzedam tego egzempalrza co mam. kupie druga fure dla zonki...jakies A3 2.0 TDI (jak bedzie kasa kiedys...to w innym poscie:)) a vento zostanie i tak jak mowi marecki i spyro - zrobie z niej prawdziwego bolida-krazownika. taki woz na niedziele i sloneczko, tylko zeby sie toczyl i wszystkim kopary opadaly.
[ Dodano: 2006-07-12, 21:17 ]
a jeszcze jedno....tez myslalem nad V40. i jak juz musisz to jedz do holandii. tam byla fabryka volvo. jest ich od zajeb.... a ceny sa straszne....male. za 17-18 tys to ty perelke se kupisz. ja mialem do wyboru 3 szt. 97,98 roczniki 1,9TDI skora, klima, inne bajery. NAJDROZSZA kosztowala 3500e. ale sie nie zdecydowalem bo zakup to jedno, a utrzymanie drugie. jak cie mechanik zobaczy w volvo to co pomysli....szczeniak a V40 sie rozbija, ma kase. to mu trzeba podatek od luxusu dodac
bartek, a za ile ty bys chcial opchnac te swoje cudo? pewnie wiecej jak 6 bys nie wzial. znaczy nie wiem co on tam ma, stan itp. ale warto jest sorzedawac za takie grosze. ja juz zdecydowalem. NIGDY nie sprzedam tego egzempalrza co mam. kupie druga fure dla zonki...jakies A3 2.0 TDI (jak bedzie kasa kiedys...to w innym poscie:)) a vento zostanie i tak jak mowi marecki i spyro - zrobie z niej prawdziwego bolida-krazownika. taki woz na niedziele i sloneczko, tylko zeby sie toczyl i wszystkim kopary opadaly.
[ Dodano: 2006-07-12, 21:17 ]
a jeszcze jedno....tez myslalem nad V40. i jak juz musisz to jedz do holandii. tam byla fabryka volvo. jest ich od zajeb.... a ceny sa straszne....male. za 17-18 tys to ty perelke se kupisz. ja mialem do wyboru 3 szt. 97,98 roczniki 1,9TDI skora, klima, inne bajery. NAJDROZSZA kosztowala 3500e. ale sie nie zdecydowalem bo zakup to jedno, a utrzymanie drugie. jak cie mechanik zobaczy w volvo to co pomysli....szczeniak a V40 sie rozbija, ma kase. to mu trzeba podatek od luxusu dodac
do feralnej niedzieli miałem kupca za 11 tys (94', przebieg 150 tys., stan idealny, jasny welur, pełna elektryka, abs, wspomaganie, centralny zamek) :wink: , teraz musze klepać błotnik i malować zderzak, potem sie pomyśli chociaż ta wymiana samochodu to już raczej nieaktualna, nie wypalił interes, musze troche kasy włożyć w Vento, ciężko będzie....ale takie jest życie, nie ma lekko 8)
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-07-13, 21:13
kovval napisał/a:
to byly TD, nie TDI (takich chyba wogole nie ma)
chyba tak, to umpla Volvo w turbo dieslu ma całe 90 koni
A tak wogóle, to Bartek nie wiem nad czym się zastanawiałeś jak Ci dawali 11 tys, trzeba było od razu sprzedawać, to była bardzo dobra cena... Niestety nasze Ventki to już wiekowe autka :-(
[ Dodano: 2006-07-13, 21:14 ]
DOdam, że za 11 tys moja Matula kupiłą w lutym 3 letniego Matiza
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-07-13, 22:55
Ja oczywiscie tak samo, ale matula nie chciała kupowac tak starego auta - to był cytat jej słów, więc w tej kwocie nic innego nie pozostało, bo Seicento to już nie samochód jak dla mnie... W każdym razie powiem Wam, że uważałem to za debilny pomysł, ale bardzo zaskoczył mnie pozytywnie ten mały samochodzik w jeździe miejskiej. Silniczek ma naprawdę kopa jak na takie auto no i wszędzie się mieści, ale jak przesiadam się do Ventki to wreszcie mogę odsunąc fotel jak chcę (w Matizie czuje się jak sardynka w puszcze).
A najbardziej zaskoczyło mnie spalanie, Wziołem ostatnio Matizka jak mi przegub walnoł, w sumie zrobiłem pgrubo ponad 200 km po mieście, oczywiście nie oszczędzajac go, wiecie ile slił? 13 litrów benzyny To się nazywa oszczędne małe autko... Ventka ma takie samo spalanie jak się mu da popalić,m tyle, że silnik 1800 a nie 800
no i stało się. w sobote sprzedałem swoją ventke za 8 tys. ('92 1.8 +gaz po lekkim tuningu) jest mi cholernie smutno ale kupiłem coś lepszego- audi 80 B4 2.0 '94 z ABS i poduszką- to auto ma 115 KM i trzyma sie drogi jak przyklejone. Może i jeżdzi się nim szybciej i wygodniej jak Ventką ale dalej pokazuje mi się łezka jak pomyśle o mojej VW. no szkoda ale tak juz jest na tym świecie. pozdrawiam wszystkich VENTO-MANIAKÓW
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-07-25, 20:47
I straciliśmy forumowicza :-( Aj, ja tam się nigd mojego Ventylka nie pozbędę. Chociaż miałem w ostatnich dniach ciężkie myśli jak podliczyłem ile muszę włożyć na dzień dzisiejszym ale pop przemyśleniu sprawy postanowiłem zostać przy Ventylku. Gdzie ja znajdę autko, które będzie miało tak tranie części i tak fajnie będzie się prowadziło?
Narazie zaczynam odkładać na zawieche i blache a na otarcie łez będę tarcze Indiglo...
Pomógł: 11 razy Wiek: 43 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 1539 Skąd: Jabłonna
Wysłany: 2006-07-25, 23:38
cos lepszego tom sie usmial. oczywiscie to sprawa relatywna, jak wszystko we wszechswiecie, ale ja bym takich osadow nie wydawal. szczegolnie ze twoj nowy wozek bedzie palil conajmniej 13l/100km, jest tylko 2 lata mlodszy od twojego poprzedniego auta, czesci sa duzo drozsze, auto wyglada na troszku stare. wiec nie piej tak z radosci. a ze sie trzyma drogi.....zapraszam na przejazdzke:) wystarczy zlapac troche gleby, zalozyc odpowiednie kapciochy, usztywnic autko i wtedy sie trzyma drogi. jedyne co jest dobre w tym autcie to........czekaj musze poszukac w necie bo mi nic do glowy nie przychodzi.
Ps. sorry ze tak po tobie pojechalem, ale cos mnie napadlo. chyba to sformuowanie...cos lepszego.
Ps2. kumpel ostatnio zakupil CRX'a 94r. wczoraj mialem nim jazde probna. polecam sie czyms takim przejechac Przez 5 lat chcailem cos takiego nabyc i wkoncu mam vento. nie zamienilbym sie, ale jak sie dorobie to CRX'a tez sobie sprawie. Auto o zupelnie innej charakterystyce i przeznaczeniu.....ale to sie dopiero trzyma drogi. juz niebede wspominal o 130KM i 800kg wagi. twoja audica napewno nie bedzie przyspieszac przy 7000obr/min. a to wszystko za 6tys. auto igla. nie mialem sie do czego przyczepic....no chyba ze radio kasetowe to dla kogos spory defekt
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum