Jeśli masz prasę, to pownieneś dac radę. Oczywiście trzeba cały wahacz zdemontować.
Natomiast co do samych tulei, to nie bierz tych tanich, typu: FEBI, SIDEM itp., tylko Lemforder. Oczywiście razem z taką metalową tulejką, powinna byc w zestawie, a jeśli jej nie będzie to poproś o taką. I jak wymieniać, to od razu wszystkie 4 sztuki - masz je na wierzchu, a po co znowu za jakiś czas znów bawić się w odkręcanie itp. A koszty żadne, bo takie drogie to nie jest, jak ze 60 zł za komplet 4 szt. dasz, to będzie max.
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-11-15, 17:17
Ktos forum wymieniał tuleje na wahaczu...chyba Cybul...coś długo to robił...mozna zrobić to samemu ale nie wiem jaki będzie tego efekt...przydatna w takim wypadku jest prasa.
Ja wymieniałem tuleje. Skorzystałem z prasy hydraulicznej. Wyjęcia starych można dokonać domowymi sposobami, lecz włożenie nowych bez prasy (bez ich uszkodzenia czy prawidłowego umiejscowienia) jest praktycznie niemożliwe.
kolego a napewno wiesz że to ta tuleja jest do wymiany co zaznaczyłeś? Przednie tuleje w wachaczach są prawie niezniszczalne ,tuleje które się sypią to tylne więc skąd ta pewność? Ja teraz wymieniałem wszystkie tuleje w wachaczach,tylko ja wstawiałem poliuretanowe i po 12 latach jak autko wyjechało z fabryki to przednie tuleje wachaczów były w nienagannym stanie,więc trochę mnie to dziwi i opinie mechaników też znam na temat przednich tuleji
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-11-16, 18:46
piotrek_inf napisał/a:
chyba nie trzeba jej jakoś wprasowywać w wahacz?
ja zrobisz to bez pracy to powybijają się szybko. Mi kiedyś jakiś mechanik zakładał to "ręcznie", wszystko było do wymianu po paru miesiącach od nowa...
Niektórzy podgrzewali i na goraco wciskali... Lipa totalna. Na prawdę, nie bądźmi sknerami do końca i oddawajmy takie sprawy w ręce specjalistów ze specjalistycznym sprzętem...
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-11-16, 22:34
sebastian napisał/a:
Na prawdę, nie bądźmi sknerami do końca i oddawajmy takie sprawy w ręce specjalistów ze specjalistycznym sprzętem...
Dokładnie, to już naprawde jest sknerstwo. Pewne rzeczy trzeba oddać specom, to tak jakby prac papier toaletowy po użyciu bo będzie taniej Panowie, nie przesadzajmy z tą oszczędnością...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Mar 2008 Posty: 21 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-11-26, 21:10 wahacze
Proponuje kupić gotowe wahacze z tulejami-koszt około 60 zł za sztukę a wymiana jest czystą przyjemnością.Raz wymieniłem tuleje i wiem,że więcej nie będę się z tym bawił.Wole dwa razy do roku(jazda po Wrocławiu) wymienić cały wahacz.Pozdrawiam wszystkich.
Silnik: 2E Pomógł: 78 razy Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 1173 Skąd: małopolska
Wysłany: 2008-11-26, 22:02
dwa razy do roku? No to własnie wynika z jakości i ceny takiego kompletnego wahacza. Dobre tuleje starczają na 150 tysięcy, ja mam jeszcze fabryczne (290 tys.) i nie wymagają wymiany, a wiele po gładkim asfalcie nie jeżdżę.
ja u siebie wymieniałem sam starałem się zrobić to dobrze i tak wyszło,ale czasu straciłem mnóstwo,jeżeli będę musiał to robić raz jeszcze to zaprowadzę wętke do machaniora.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Mar 2008 Posty: 21 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-11-27, 17:56 wachacze
Ludzie czytajcie dokładnie co się piszę.Napisałem,że lepiej wymienić dwa razy do roku cały wahacz niż walczyć z samymi tulejami.Wymiana tulei w moich warunkach trwała około 6 godz. a całe wahacze wymienia się ok. 2 godz.i nie trzeba mieć prasy.Nie znaczy to ,że tak często robię przednie zawieszenie.Poza tym nie ma takich tulei,które wytrzymają 200 tyś we Wrocławiu-wierzcie mi.Takie jest moje zdanie a nie każdy musi się z nim zgadzać.
Niektórzy podgrzewali i na goraco wciskali... Lipa totalna. Na prawdę, nie bądźmi sknerami do końca i oddawajmy takie sprawy w ręce specjalistów ze specjalistycznym sprzętem...
Ja do skner nie należę ale jak mi mechanik zaśpiewał 100zł za komplet tulei do dwóch wahaczy + 80 za robociznę od wahacza czyli łącznie 260zł to nie wiedziałem czy sobie jaja robi czy poważnie mówi, do tego muszę jeszcze wymienić drążki kierownicze (koszt jakieś 80 za drążek + 45 za robociznę od drążka i do tego geometria w granicach 50 - 100zł) No i wyszła mi ładna sumka 550-610zł prawie za nic
panowie ......
czytam co piszecie i oczom nie wieze .....
" lepiej pare zlotych dac mechanikowi "" ...... za co ?
za to ze przez kilkanascie lat nabija ludzi w butelke ?
sorry , ale moje auto juz od dawna nie bylo u mechanika i niech mnie ojciec Ryzyk przedmucha jak odstawie . ( jedynie zbierznosc i wyprzedzenie zaplonu robie u specjalistow )
jak czytacie forum , to wiecie juz chyba ze wsio robie sam .
guny na wachaczach to zadna robota , tylko trzeba podejsc do tematu odpowiednio .
prasa tez nie potrzebna .
Aby wymienic gumy na wachaczach nalezy wywalic wachacz ( 2 sruby glowne przy gumach , oraz 3 srobki mocowania swozni zwrotnicy + 1 srobka od drazka stabilizatora.... ).
scinamy boschem przednia gume i bypychamy za pomoca drewnianego waskiego klocka , tylny wybijamy uwazajac by nie uszkodzic wachacza .
smarujemy towotem wewnetrzne elementy mocowania gum na wachaczu .
smarujemy delikatnie gumy , zeby byl posow przy wkladaniu.
trzeba zakupic srube podwojnie hartowana , oraz dwie nakretki , oraz dwie spore podkladnki stozkowe .
przewlec w kolejnosci..... - sruba - podkladka - wachacz - przednia guma - podkladka - nakredka ....
sciagamy do kupy i wchodzi samo .
idealnie i bez wielkich oporow.
a tylny smarujemy i wbijamy za pomoca klocka drewnianego przylegajacego do calosci gumy tylnej.
trzeba pamietac ze tylny ma okreslone polozenie ( mozna sprawdzic w ksiazce lub na stronce )
cala filozofia .
super zabawa . polecam - szczegolnie tym co maja lub mieli glebe i maja powytlukiwane mocowania wachaczy o aswalt .
zaoszczedzone pieniazki mozna przeznaczyc na cele dobroczynne za pomoca przelewu na konto dostepne w telewizji trwam.
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-11-28, 21:59
przemolas4, umiesz, masz miejsce ic zas - spox, ale zabawa nie mając pojęcia ani narzędzi to głupota. Ja wolę zabulić i mieć święty spokój a w razie czego pojechac i wydrzeć gębę jak coś mi się nie podoba i nic mnie nie interesuje...
niestety, mając auto trzeba się liczyć z kosztami, nie mając kasy pozostaje rower
Jak się okazało u mechanika wszystkie tuleje było w bardzo dobrym stanie, to co mi się wydawało padniętymi tulejami, okazało się rozkręconym zawieszeniem, dokładnie nie wiem co było poluzowane, ale mechanik mi powiedział że jakby jakaś tam śruba wypadła to byłoby po aucie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum