Silnik: 1.8 90KM Pomógł: 4 razy Wiek: 40 Dołączył: 08 Paź 2008 Posty: 271 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2009-01-06, 12:44
u mnie bylo cos kolo -16 stopni...rano wbijam do ventki.wkladam kluczyk strzal i jest ...zero problemu z odpaleniem...za to ze skrobaniem masakra...wczoraj polamalem skrobaczkje po pracy...musze nowa kupic
A mi się wczoraj jeszcze płyn, odmrażacz do szyb wypsikał i musialem ręcznie skrobać, ale dzisiaj objeździłem całe miasto i nigdzie praktycznie nie znalazłem, wszystko powykupywane, same pustki na szczęście znalazłem ostatnią sztukę na stacji benzynowej, która co prawda cholernie droga była, ale cóż, jak nigdzie nie ma to to nie będę marudził... i wziąłem... Wieczorem zmagań ciąg dalszy
Silnik: 1.6 ABU Pomógł: 18 razy Wiek: 51 Dołączył: 05 Mar 2007 Posty: 1027 Skąd: Olsztyn
Wysłany: 2009-01-06, 15:50
Mój stoi w garażu, więc odpala bez problemu, ale musiałem zasłonić chłodnicę, bo nie osiagał więcej niż 70 stopni no i zaczął chochlować duże ilości paliwa. Za to moja słuzbowa Toyota avensis odpaliła w poniedziałek przy - 29,
Pomógł: 11 razy Wiek: 43 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 1539 Skąd: Jabłonna
Wysłany: 2009-01-06, 20:16
no wiec tak. 1,9 TDI .... po 1,5 tygodnia stania na mrozie (wypad na snowboard paskiem) .... drzwi sie otworzyly to juz plus, bo rok temu zamek zamarzal reguralnie - ale wymieniony. wkladam kluczyk, przekrecam... i wiadoma sprawa. nawet zadna kontrolka sie nie zapalila. aku kaput. kable i poszlo odrazu. Ale padla decyzja o zakupie nowego aku bo ten juz swoje lata ma. dzien nastepny, wstaje mam jechac po aku.... krece ale nie zabardzo mu sie to podoba. odpuscilem na godzine, przyszedlem i zapalil. ale i tak pojechalem po nowe aku.... w trakcie sie okazalo ze plyn do spryskiwaczy zamarzl..... zdziwko mnie wzielo bo przeciez zalany byl -22 stopni. popatrzylem na termometr a tam - 25
jak kupowalem aku...koles sprawdzil moj stary aku. naladowany byl na maxa... ale z 680A zostalo mu 400A ... do skody na benzynie moze by starczylo, ale nie do Vadera
U mni etaka sama sytuacja, jak wczoraj - tez po pracy na silnym mrozie - -20, lecz tym razem kobznął od strzała
Lecz musiałem przez 5 minut trzymac mu obroty, bo by zgasł
Niestety... Teraz tak mi namieszali, że jak odpalę z benzynki, to tak zalewa silnik, tak szarpie, telepie, że coś okropnego. Dlatego ograniczam zużycie benzynki do minimum, bo przez benzyne do silnik po dupie dostaje jeszcze gorzej, niż teraz, jak na gazie odpalam/.
Zalewa go i na gaziorze i na benzynie, ale o tyle lepiej jest na gazie, że przynajmniej są stabilne obroty na biegu jałowym, a na benzynie to chodzi gorzej jak traktor, a przy tym kopci gorzej niż parowóz.
Przemek... co już nie było w nim kombinowane... Setki razy był na vagu, co rusz coś nowego wymienione i dalej to samo... \nikt nie potrafi powiedzieć, dlaczego tak się dzieje, ale kasę to potrafią brać... ja już dałem sobie s tym spojój, bo szkoda tylko nerwów i pieniędzy. Póki jeździ, to jeździ, ale rozglądam się za jakimś TDI by mieć raz na zawsze święty spokój z *^%#$*&$ gazem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum