No i wyszedł w jednym zonk... Okazało się, ze mój nowy przełącznik na fuul wypasie nie był oryginalnie fabrycznie przystosowany do podłączenia diody wskazującej na światła pozycyjne. Niby otwór jest, ale nie ma przejścia między stykami, na lutach to samo. Sprawdzałem napięcie miernikiem, przejście omomierzem i nic. Zero jakiegokolwiek przejścia. I co zauwałżyłem jeszcze, że się dość mocno oba przełączniki w środku róznią elektroniką. Oczywiste, że dioda świecić nie będzie na tym moim obeznym wyłączniku, gdyż brak jest diody prostowniczej ospowiedzialnej za tą diodę świecącą, a która jest w starym. I tak w apru miejscach jeszcze, także to nic nie da. Myślę jeszcze, czy by nie przełożyć całej płytki drukowanej z jednego do drufiego razem z dioda od świateł przeciwmg. przednich, tylko najpierw potrzebuję schemat instalaci elektrycznej tegoż wyłącznika (-byłbym wdzięczny). Także całą przygodę zakończyłem już, ide go zamontować na swoje miejsce, w końcu, a jak będe miał schemacik, to coś więcej się wypowiem.
Witam wszystkich forumowiczów zakręconych na „ventkę”.
Jest to mój pierwszy wpis i jeżeli problem z wyłącznikiem świateł został już wcześniej opisany w podobny sposób lub bardziej szczegółowy, to serdeczna prośba do MODERATORA o usunięcie go z forum.
W moim autku objawy były dokładnie takie jak opisał kolega powyżej po prostu zgasły światła mijania i drogowe (drogowe świeciły jedynie podczas przytrzymywania przełącznika świateł pod kierownicą) pozostała instalacja bez zarzutu.
Jest 19 grudnia sobota i minus 20 stopni na dworze a tu auto nie świeci, czas wyjechać na Święta i koleżanka małżonka jest po prostu wściekła twierdzi, że należało już dawno oddać na złom tego grata z 1993r.
JEST W BŁĘDZIE!!!!!!!
Skoro siła złego na jednego to postanowiłem jakoś uruchomić autko.
Przeszukałem cały Internet i nie znalazłem żadnego szczegółowego opisu demontażu i naprawy wyłącznika świateł. Znalazłem jedynie szczątkowy opis jak w wątku powyżej oraz na stronie domowej Pana Andrzeja Chamerskiego w opisie dot. wymiany liczników był opis wymontowania przełącznika bardzo mi pomógł i ponieważ nie zrobiłem stosownego zdjęcia to pozwoliłem sobie wykorzystać jedno z nich to pierwsze.
Ale do rzeczy:
1. Aby wymontować przełącznik świateł należy w pierwszej kolejności wyjąć zaślepkę po stronie lewej a następnie wciskając przycisk blokady pokazany na zdjęciu 1.wysunąć wyłącznik świateł
UWAGA: Podczas wyjmowania zaślepki może nastąpić rozłączenie lampki kontrolnej świateł awaryjnych i wtedy wypadają blaszki zaczepów. Wyjmować ostrożnie podważając naprzemiennie na dole i na górze bo Niemcy naród nie tylko solidny ale również oszczędny i kabli tam nie ma za dużo.
2. Po rozłączeniu kostek zabrać cały wyłącznik do ciepłego miejsca bo zimno jak jasny szlag.
3. W celu otwarcia wyłącznika przygotowałem sobie kilka małych blaszek aby je następnie powkładać pod zaczepy zamykające.
Delikatnie pociągając za osłonę kostki i całość obudowy wysunąć wnętrze, lekko wychodzi na około 1 centymetra następnie stawia nieznaczny opór ale kołysząc we oba elementy pomiędzy sobą wyskakuje swobodnie z zaczepu pokrętła. I oto mamy dwa kawałki oraz wnętrze z dostępem do elementów oświetlających (diody) na wierzchu.
Aby dostać się do elementów stykowych należy zdemontować płytkę drukowaną z elektroniką.
4. W tym celu należy zdjąć pokrętło regulacji natężenia oświetlenia zegarów:
a. Ustawić pokrętło w pozycji ze znacznikiem do góry (znacznik znajduje się na pokrętle jako taki występ po stronie zewnętrznej, bardzo ważne podczas montażu bo może nie zaczepić za potencjometr na płytce drukowanej i nic nie będzie działać)
b. Wyjąć pokrętło pociągając je do góry
5. Po wyjęciu pokrętła wyjąć płytkę drukowaną podnosząc ją do góry, delikatnie bez szarpania zsuwa się z bolców stykowych bez problemu. Nie szarpać i nie rzucać bo wtedy faktycznie powypadają małe sprężynki i styki. Bardzo małe.
Zdejmujemy krążek przełącznika Zdj. 5. W ten sposób że przekręcamy go w lewo do oporu (delikatnie) i do góry.
TU OKAZUJE SIĘ ŻE W WYŁĄCZNIKU TO TAK NAPRAWDĘ NIE MA CO SIĘ ZEPSUĆ!!
NIE LICZĄC ELEKTRONIKI.
Sprawdzamy czy prowadnice na tym krążku nie są powyłamywane lub w inny sposób zablokowane np. wyłamanym kawałkiem plastiku, delikatnie za pomocą szmatki i małego wkrętaka czyścimy tor na obwodzie krążka. Po wyczyszczeniu cieniutko smarujemy wazeliną.
Ważne aby nie był uszkodzony, w przypadku poważniejszych uszkodzeń można ubytki uzupełnić distalem (taki dobry do rur) i to już jest zabawa. U mnie był cały no może troszeczkę wyrobiony, dałem mu spokój po wyczyszczeniu.
Na zdjęciu nr 5. Widoczne są dwa białe kwadraciki one spełniają rolę stycznika przekazującego prąd składają się z plastikowej wytłoczki oraz dwóch styczników metalowych z zestykami najprawdopodobniej ze srebra lub innego dobrze przewodzącego prąd metalu. A po wyjęciu na zewnątrz do góry wyglądają tak:
I O TO CHODZI W PRZYPADKU GDY WYŁĄCZNIK NIE DZIAŁA PRAWIDŁOWO, CZASEM NIE ZAŁĄCZA LUB ŚWIATŁA NIE DZIAŁAJĄ.
Najważniejsze są te dwie kuleczki (tylko bez skojarzeń PANOWIE!!!!!!), są ich dwie pary w tym większym styczniku i jedna w mniejszym, mocowane na zasadzie wcisku pomiędzy plastikowe zaczepy i podparte od wewnątrz maluteńką sprężynką.
Całość jest bardzo mało odpona na zanieczyszczenia. Prąd iskrzy, kurz kurzy, stara wazelina (fabryczna) jełczeje a pod wpływem niskich temperatur twardnieje i zatyka zestyki elektryczne. Bo w to, że się wypalają lub wycierają to po obejrzeniu w naturze już nie wierzę. U mnie było mnóstwo starej wazeliny wymieszanej z kurzem i lekko przydymionej.
WYCZYŚCIŁEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
W miejscu gdzie były włożone te plastikowe styczniki wtopione w plastik czarny są blaszki to po nich przesuwają się te dwie kuleczki („Cycuszki”), one robią za styk. Składają się z dwóch elementów oddzielonych od siebie, jeżeli nastąpi zwarcie pomiędzy nimi do nie nastąpi przełączenie świateł pozycyjnych na mijania a wtedy światła długie nie będą zasilane prądem.
OT I CAŁA TAJEMNICA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wyczyściłem mechanicznie małym wkrętaczkiem, umyłem watką zamoczoną w denaturacie i cieniutko posmarowałem wazeliną.
Montaż w kolejności odwrotnej:
6. Delikatnie włożyć styczniki na miejsce uważać aby ich nie odwrócić po bokach mają takie prowadniczki i po obejrzeniu ich dokładnie nie można się pomylić po prostu inaczej nie pasuje i delikatnie wsuwamy je na swoje miejsce w czarną podstawę,
7. Zakładamy krążek przełącznika ze zdjęcia nr 5 pamiętając, że ma on po bokach prowadnice obwodowo i kończy się ona wzdłużnie właśnie ta wzdłużna część prowadnicy służy do założenia na zaczepy styczników (takie małe występy z białej wytłoczki stycznika)
8. Dociskając do dołu obracamy krążkiem i sprawdzamy czy styczniki poruszają się w górę i w dół i tym samym, czy trafiły w prowadnice krążka, ponieważ zostały wyczyszczone i posmarowane chodzą bez oporu.
9. Przed założeniem płytki drukowanej należy ustawić takie małe kółko zębate w odpowiedniej pozycji aby nastąpiło prawidłowe połączenie tego kółka z potencjometrem na płytce w tym celu:
a. Ustawiamy kółko znacznikiem do góry a występem łączącym w dół patrz zdjęcie
Zakładamy płytkę drukowaną, wchodzi idealnie byle tylko trafić w dziurki.
10. Zakładamy kółko pokrętła znowu znacznikiem do góry, jak w punkcie 4.a) przy wyjmowaniu, tak aby połączyły się koła zębate i można było obracając regulować natężenie oświetlenia zegarów
11. Całość wkładamy do obudowy pilnując aby wszystkie zaczepy czwwyciły za odpowiednie otworki w obudowie ,
12. Sprawdzamy szczelność i do samochodu.
MUSI DZIAŁAĆ JAK NIE TO JUŻ JEDYNIE WINA INNYCH ELEMENTÓW : PRZEKAŹNIKI, BEZPIECZNIKI, ZWARCIA I INNY BRAK MASY ALE NA PEWNO NIE PRZEŁĄCZNIK ŚWIATEŁ.
Po wykonaniu tej pseudo regeneracji stwierdzam kategorycznie, że jeżeli instalacja samochodu wcześniej nie spłonęła żywym ogniem albo wyłącznik nie został zgnieciony walcem lub w czasie innego wypadku.
TOTO SIĘ NIE ZEPSUJE DO TAKIEGO STANU ABY GO WYMIENIAĆ NA NOWY!!!!!!
PRZEŁĄCZNIKI PRZEŻYJĄ NAS WSZYSTKICH!!!!!!!
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2009-12-19, 18:18
A propos włącznika świateł...ostatnio kręciłem filmiki z obrotami...ludzie siedzący na forum pewnie kojarzą o co biega
Chodzi o to że bez włączania silnika gdy przekręcę włącznik od świateł to jest ok....ale chodzi o to że gdy go docisnę na maxa w prawo to podświetlanie licznika robi się nie co mocniejsze....ktoś wie o co kaman Mogę nagrać filmik ale obawiam się że na moim sprzęcie to nie wyjdzie
Raz włączały się normalnie a raz trzeba było poruszać pokretłem lub kilka razy przełączyć.No niestety nie robiłem zdjęć tylko siedziałem z rozebranym włącznikiem przy kompie i czytałem ta poradę.Nie miałem wazeliny technicznej więc delikatnie przesmarowałem olejem coby styk się nie zacierał przy poruszaniu.Trzeba dobrze podważyć wszystkie zatrzaski i gdy poczujesz opór delikatnie pociągnąć wtedy puszcza zatrzask pokrętła a dokładniej zatrzask odpowiadający za przeciwmgielne.
Jako ze i mój włącznik full opcja się posypał zaginęły światła mijania postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce korzystając z istniejącej już porady zabrałem się za rozbiórkę uznałem ze dobrze będzie zrobić parę fotek bo w opisie ich zabrakło wiec fotki dodałem od siebie
keruj-jp napisał/a:
Witam wszystkich forumowiczów zakręconych na „ventkę”.
Jest to mój pierwszy wpis i jeżeli problem z wyłącznikiem świateł został już wcześniej opisany w podobny sposób lub bardziej szczegółowy, to serdeczna prośba do MODERATORA o usunięcie go z forum.
W moim autku objawy były dokładnie takie jak opisał kolega powyżej po prostu zgasły światła mijania i drogowe (drogowe świeciły jedynie podczas przytrzymywania przełącznika świateł pod kierownicą) pozostała instalacja bez zarzutu.
Jest 19 grudnia sobota i minus 20 stopni na dworze a tu auto nie świeci, czas wyjechać na Święta i koleżanka małżonka jest po prostu wściekła twierdzi, że należało już dawno oddać na złom tego grata z 1993r.
JEST W BŁĘDZIE!!!!!!!
Skoro siła złego na jednego to postanowiłem jakoś uruchomić autko.
Przeszukałem cały Internet i nie znalazłem żadnego szczegółowego opisu demontażu i naprawy wyłącznika świateł. Znalazłem jedynie szczątkowy opis jak w wątku powyżej oraz na stronie domowej Pana Andrzeja Chamerskiego w opisie dot. wymiany liczników był opis wymontowania przełącznika bardzo mi pomógł i ponieważ nie zrobiłem stosownego zdjęcia to pozwoliłem sobie wykorzystać jedno z nich to pierwsze.
Ale do rzeczy:
1. Aby wymontować przełącznik świateł należy w pierwszej kolejności wyjąć zaślepkę po stronie lewej a następnie wciskając przycisk blokady pokazany na zdjęciu 1.wysunąć wyłącznik świateł
UWAGA: Podczas wyjmowania zaślepki może nastąpić rozłączenie lampki kontrolnej świateł awaryjnych i wtedy wypadają blaszki zaczepów. Wyjmować ostrożnie podważając naprzemiennie na dole i na górze bo Niemcy naród nie tylko solidny ale również oszczędny i kabli tam nie ma za dużo.
2. Po rozłączeniu kostek zabrać cały wyłącznik do ciepłego miejsca bo zimno jak jasny szlag.
3. W celu otwarcia wyłącznika przygotowałem sobie kilka małych blaszek aby je następnie powkładać pod zaczepy zamykające.
Delikatnie pociągając za osłonę kostki i całość obudowy wysunąć wnętrze, lekko wychodzi na około 1 centymetra następnie stawia nieznaczny opór ale kołysząc we oba elementy pomiędzy sobą wyskakuje swobodnie z zaczepu pokrętła. I oto mamy dwa kawałki oraz wnętrze z dostępem do elementów oświetlających (diody) na wierzchu.
Aby dostać się do elementów stykowych należy zdemontować płytkę drukowaną z elektroniką.
4. W tym celu należy zdjąć pokrętło regulacji natężenia oświetlenia zegarów:
a. Ustawić pokrętło w pozycji ze znacznikiem do góry (znacznik znajduje się na pokrętle jako taki występ po stronie zewnętrznej, bardzo ważne podczas montażu bo może nie zaczepić za potencjometr na płytce drukowanej i nic nie będzie działać)
b. Wyjąć pokrętło pociągając je do góry
5. Po wyjęciu pokrętła wyjąć płytkę drukowaną podnosząc ją do góry, delikatnie bez szarpania zsuwa się z bolców stykowych bez problemu. Nie szarpać i nie rzucać bo wtedy faktycznie powypadają małe sprężynki i styki. Bardzo małe.
Zdejmujemy krążek przełącznika W ten sposób że przekręcamy go w lewo do oporu (delikatnie) i do góry.
TU OKAZUJE SIĘ ŻE W WYŁĄCZNIKU TO TAK NAPRAWDĘ NIE MA CO SIĘ ZEPSUĆ!!
NIE LICZĄC ELEKTRONIKI.
Sprawdzamy czy prowadnice na tym krążku nie są powyłamywane lub w inny sposób zablokowane np. wyłamanym kawałkiem plastiku, delikatnie za pomocą szmatki i małego wkrętaka czyścimy tor na obwodzie krążka. Po wyczyszczeniu cieniutko smarujemy wazeliną.
Ważne aby nie był uszkodzony, w przypadku poważniejszych uszkodzeń można ubytki uzupełnić distalem (taki dobry do rur) i to już jest zabawa. U mnie był cały no może troszeczkę wyrobiony, dałem mu spokój po wyczyszczeniu.
Na zdjęciu nr 5. Widoczne są dwa białe kwadraciki one spełniają rolę stycznika przekazującego prąd składają się z plastikowej wytłoczki oraz dwóch styczników metalowych z zestykami najprawdopodobniej ze srebra lub innego dobrze przewodzącego prąd metalu. A po wyjęciu na zewnątrz do góry wyglądają tak:
I O TO CHODZI W PRZYPADKU GDY WYŁĄCZNIK NIE DZIAŁA PRAWIDŁOWO, CZASEM NIE ZAŁĄCZA LUB ŚWIATŁA NIE DZIAŁAJĄ.
Najważniejsze są te dwie kuleczki (tylko bez skojarzeń PANOWIE!!!!!!), są ich dwie pary w tym większym styczniku i jedna w mniejszym, mocowane na zasadzie wcisku pomiędzy plastikowe zaczepy i podparte od wewnątrz maluteńką sprężynką.
Całość jest bardzo mało odpona na zanieczyszczenia. Prąd iskrzy, kurz kurzy, stara wazelina (fabryczna) jełczeje a pod wpływem niskich temperatur twardnieje i zatyka zestyki elektryczne. Bo w to, że się wypalają lub wycierają to po obejrzeniu w naturze już nie wierzę. U mnie było mnóstwo starej wazeliny wymieszanej z kurzem i lekko przydymionej.
WYCZYŚCIŁEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
W miejscu gdzie były włożone te plastikowe styczniki wtopione w plastik czarny są blaszki to po nich przesuwają się te dwie kuleczki („Cycuszki”), one robią za styk. Składają się z dwóch elementów oddzielonych od siebie, jeżeli nastąpi zwarcie pomiędzy nimi do nie nastąpi przełączenie świateł pozycyjnych na mijania a wtedy światła długie nie będą zasilane prądem.
OT I CAŁA TAJEMNICA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wyczyściłem mechanicznie małym wkrętaczkiem, umyłem watką zamoczoną w denaturacie i cieniutko posmarowałem wazeliną.
Montaż w kolejności odwrotnej:
6. Delikatnie włożyć styczniki na miejsce uważać aby ich nie odwrócić po bokach mają takie prowadniczki i po obejrzeniu ich dokładnie nie można się pomylić po prostu inaczej nie pasuje i delikatnie wsuwamy je na swoje miejsce w czarną podstawę,
7. Zakładamy krążek przełącznika ze zdjęcia nr 5 pamiętając, że ma on po bokach prowadnice obwodowo i kończy się ona wzdłużnie właśnie ta wzdłużna część prowadnicy służy do założenia na zaczepy styczników (takie małe występy z białej wytłoczki stycznika)
8. Dociskając do dołu obracamy krążkiem i sprawdzamy czy styczniki poruszają się w górę i w dół i tym samym, czy trafiły w prowadnice krążka, ponieważ zostały wyczyszczone i posmarowane chodzą bez oporu.
9. Przed założeniem płytki drukowanej należy ustawić takie małe kółko zębate w odpowiedniej pozycji aby nastąpiło prawidłowe połączenie tego kółka z potencjometrem na płytce w tym celu:
a. Ustawiamy kółko znacznikiem do góry a występem łączącym w dół patrz zdjęcie
Zakładamy płytkę drukowaną, wchodzi idealnie byle tylko trafić w dziurki.
10. Zakładamy kółko pokrętła znowu znacznikiem do góry, jak w punkcie 4.a) przy wyjmowaniu, tak aby połączyły się koła zębate i można było obracając regulować natężenie oświetlenia zegarów
11. Całość wkładamy do obudowy pilnując aby wszystkie zaczepy czwwyciły za odpowiednie otworki w obudowie ,
12. Sprawdzamy szczelność i do samochodu.
MUSI DZIAŁAĆ JAK NIE TO JUŻ JEDYNIE WINA INNYCH ELEMENTÓW : PRZEKAŹNIKI, BEZPIECZNIKI, ZWARCIA I INNY BRAK MASY ALE NA PEWNO NIE PRZEŁĄCZNIK ŚWIATEŁ.
Po wykonaniu tej pseudo regeneracji stwierdzam kategorycznie, że jeżeli instalacja samochodu wcześniej nie spłonęła żywym ogniem albo wyłącznik nie został zgnieciony walcem lub w czasie innego wypadku.
TOTO SIĘ NIE ZEPSUJE DO TAKIEGO STANU ABY GO WYMIENIAĆ NA NOWY!!!!!!
PRZEŁĄCZNIKI PRZEŻYJĄ NAS WSZYSTKICH!!!!!!!
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum