Do poznania się ? Zawsze to mogę się przeprowadzić Ja lubię poznawać nowe miejsca
A tak serio to zazdroszczę Twojemu Boyfrendowi bo dzielenie wspólnie pasji szczególnie takiej to niecodzienna rzecz
Problem z gasnącym ventkiem rozwiązany przeszedł samouleczenie ogólnie dziwne zjawisko, ale tydzień czasu stał nie ruszany i problemy zniknęły, jakby nigdy nic nie było moc nie spada, nie dławi się, nie szarpie można kręcić do czerwonego pola i nic się nie dzieje oprócz chmury dymu jak to dizel
Mogę stwierdzić, że odetchnęłam z ulgą. Może się obraził po prostu, nie raz słyszałam, że auta mają duszę, a ja uznałam, że nie chcę mu kupić lepszych opon zimowych...więc kto wie
Ostatnio wyrwałam jasny schowek zamiast airbaga oraz pod spód jasną półkę dopięłam swego i skompletowałam jasne wnętrze chcieć to móc, zajęło to nie pełne 4 miesiące..
jeszcze ostatnio znalazłam oryginalne jasne fotele + kanapa z podłokietnikiem. O mało się nie rozpłynęłam na ich widok, stan ideał, elektryka działa (nie to do u mnie, podarte i zimno w tyłek). Ale nie mam jak się po nie wybrać bo to aż pod Warszawę
Ogółem powolutku i małymi kroczkami doprowadzam go do dobrego stanu. Pracy czeka jeszcze spooooooro ale wszystkie małe usterki (jak np spawanie rury wydechowej, wymiana przekaźników itd) są robione na bieżąco jeszcze czeka mnie najprawdopodobniej wymiana silnika ale to się okaże dopiero na wiosnę. W sumie w przebiegu 4 z przodu więc nie ma się do dziwić...
wojtas83, aktualizowany tyle na ile mogę, chwilowo finansowy kryzys ale i tak jak na moje możliwości to zrobiłam sporo, tak na prawdę mody zaczną się na wiosnę Patrykkk, w sumie.. kremówka? -.O jak już to majonez! <3
Pisałam, że czeka mnie wymiana silnika, ale w sumie coraz bardziej zastanawiam się nad remontem tego co jest. Powymieniać zużyte elementy, wymienić turbine, wyczyścić lub wyrzucić egr, oleje filtry itd. Zastanawia mnie tylko jaki to będzie koszt i czy mógłby ktoś mi powiedzieć co jako najważniejsze musiała bym powymieniać, bo jeszcze nie bardzo w tym ogarniam silnik nie pracuje równo, coś puka w silniku podejrzewam że to panefka. Pod egrem mam brudno od oleju, wężyki od podciśnienia mam w stanie opłakanym (wymieniłam tylko te najbardziej zniszczone). Mam pourywane kable np od abs, intercooler cały lata, lampy i grill mam na trytytki bo pas do niczego sie już nie nadaje. Nie wiem czy jest sens... to drugi silnik w ventce, w poprzednim walnął rozrząd ( poprzedniemu właścicielowi) a licznik pokazuje przebieg 454 769...
Ostatnio zmieniony przez Layannah 2015-01-03, 14:50, w całości zmieniany 1 raz
Silnik: 3.0 D 136KM Pomógł: 16 razy Wiek: 34 Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 3004 Skąd: tyle dymu ?!
Wysłany: 2015-01-03, 15:01
jak juz wymieniac silnik na taki sam to tez trzeba liczyc sie z kosztami remontu chyba ze na ryzyko idziesz.
Ja jakbym robił dla siebie i chciał zostac przy tej jednostce to zrobiłbym remont
czyli głowica kompletna planowanie robienie gniazd zaworów itp itd
skoro mówisz że panewka to wiadomo wał kroby tłoki trzeba wyciagac i robic koszt samych czesci juz tych lepszych kolo 1800 złotych nie licząc kosztów robienia głowicy za głowice u mnie biorą okolo 400 złotych za zrobienie niewiem jak u Ciebie ale remot wyniesie koło 3 tysiecy ze wszystkim podejrzewam
_________________ VW Vento 1.9 D 1Y 64 KM
VW Vento 1.9 TD AAZ 75KM +
Mercedes W210 E 300 136 KM
Silnik: AFN++ Pomógł: 34 razy Wiek: 42 Dołączył: 01 Mar 2012 Posty: 1736 Skąd: Warka
Wysłany: 2015-01-03, 18:16
Co do kosztów takiego kpl remontu tego silnika to powiem Ci że mogą być bardzo wysokie jeśli chcieć zrobić wszystko jak bóg przykazał. Proponował bym abyś najpierw sprawdziła jakie masz ciśnienie sprężania na każdym z cylindrów i ewentualnie wykonała próbę olejową jeśli będzie konieczna. To taki pierwszy krok do oceny w jakim stanie jest silnik. Trzeba też sprawdzić czy rozrząd jest dobrze ustawiony i kąt zapłonu również. Stukanie nie koniecznie może oznaczać panewkę, równie dobrze stukać może uszkodzony popychacz hydrauliczny. To tak kilka wskazówek z grubsza.
Teraz może o kosztach trochę. Taki generalny koszt regeneracji głowicy to 1000-1200zł, wciśnięcie i honowanie nowych tulei cylindrów ok 600zł, nowe firmowe tłoki z pierścieniami 1500-1800zł, do tego szlif wału korbowego z panewkami, kpl uszczelek do silnika 400-500zł. Wiadomo że to nie są wszystkie koszty bo dojdzie jeszcze pompa wody, nowy rozrząd, 0k 300zł, pozbycie się EGR to koszt ok 150zł bo tyle kosztuje bardziej przewiewny kolektor z AWX bez EGR, turbina to zależy co chcesz jeśli zdrową używkę to myślę że w granicach 500zł, regeneracja Twojej 700-800zł. Ciekawe jak się ma jeszcze sprzęgło bo jeśli trzeba będzie nowe to cały zestaw z dwumasą ok 1200zł, nowy zestaw z jednomasowym kołem zamachowym ok 700zł, do tego uszczelniacz na wał korbowy z tyłu silnika ok 100zł. I to chyba z grubsza było by na tyle jeśli wtryski i pompa są zdrowe, bo nie wspominam juz o nowych płynach oleju itp.
Wiadomo że rzadko kto decyduje się na takie koszta i zazwyczaj wkłada się drugi silnik, ale tu trzeba liczyć się z tym że nasze AFN to są już piętnastoletnie silniki i znalezienie niezjeżdżonego graniczy z cudem. I do każdego musisz dołożyć płyny, olej i rozrząd. Jeśli znajdziesz zdrowy kpl silnik z pompą wtryskami i turbiną. Najczęściej jest tak że robi się głowicę na tyle i le jest konieczne, zakłada nowe pierścienie i panewki jęli reszta wydaje się w miarę zdrowa tzn nie ma rys na cylindrach i na gładziach wału korbowego. Wtedy zazwyczaj mieścisz się w 2000zł i słupek powinien przejechać jeszcze ze 200 tys km. Co do wężyków podciśnienia czy intercoolera to są w sumie groszowe sprawy bo na szrotach jest pełno dawców części, a przewody na metry kosztują prawie tyle co nic, patrząc przy reszcie kosztów
Mam nadzieje że nie przeraziłem Cię swoim wywodem ale takie są realia i musisz sobie powiedzieć co chcesz osiągnąć i jakie koszta wchodzą w grę. A bajki że remont zrobisz za 1000zł można sobie włożyć między bajki, wiem to z własnego doświadczenia.
Silnik: 1.8 GLX Pomógł: 29 razy Wiek: 36 Dołączył: 08 Kwi 2012 Posty: 2825 Skąd: Zielona Gora
Wysłany: 2015-01-03, 18:25
wojtas83 dobrze pisze ja tez myslalem ze remont to bajka a tymczasem za jedenzawor dalem 62zl mnie wyniosło to wszystko ok 2500 z tymze mam benzynę robocizna swoja i w sklepie mam kolege z rabatem
wojtas83, powiem Ci że liczyłam się z ogromem kosztów za remont ale nie ukrywam, przeraziłeś mnie chyba stanie na kupnie silnika, może z czasem dawca się znajdzie i może zmieszczę się w 2-3tys już na błysk. Puki co chciałam się rozeznać w kosztach. Patrząc po tym co mi napisałeś chyba pójdę obrabować kantor dobrze, że nie mam jeszcze noża na gardle i myślę że w najbliższe pół roku nie będę musiała inwestować w silnik...
Kochani moi mam poważne zapytanie
Jak pisałam w temacie mojej ventki miałam spawany kielich przedni lewy. Był dość solidnie rekonstruowany, nie ukrywam, że ventka jest po kolizji drogowej poprzedniego właściciela :/ rozbił niemalże cały przód z lewej strony :/ stąd naprawa kielicha i jeszcze wiele innych rzeczy muszę po nim poprawić :/ ta strona autka będąc bita już nie jest tak mocna jak reszta. Mam do wymiany amortyzatory i uznałam że po co amortyzatoty jak idzie sezon i mogę zainwestować w gwint. ALE. Jedni mówią mi, że przy naprawianym kielichu musze obowiązkowo założyć rozpórkę na przód góra i dól. Inni mówią, że tylko góra a jeszcze inni że na ciula montować bo nie potrzebna -,- więc zwracam się z zapytaniem co mam wkońcu zrobić? Kupować, montować? Czy nie ma potrzeby?
Ostatnio zmieniony przez Layannah 2015-03-12, 01:31, w całości zmieniany 1 raz
tom cio, no właśnie tak sie zastanawiam jednak nad zakupem.. kielich może i był spawany ale to już nie jest to samo. Chcąc nie chcąc konstrukcja jest osłabiona. Nie wiem czy rozpórka np do golfa podejdzie mi do vento czy musze mieć konkretnie do vento do konkretnego silnika i rocznika?
Silnik: AFN++ Pomógł: 34 razy Wiek: 42 Dołączył: 01 Mar 2012 Posty: 1736 Skąd: Warka
Wysłany: 2015-03-13, 21:27
Layannah, jeśli kielich jest solidnie naprawiony z grubej blachy to nie jest słabszy niż oryginał, przecież żaden samochód nie składa się z jednego kawałka blachy, każdy jest spawany i zgrzewany. A co do rozpórki to przy gwincie górna rozpórka to podstawa. Mam porównanie u siebie bo pierwszy sezon jeździłem bez rozpórki i przy wjechaniu w jakiś dołek buda trzeszczała jak by miała za chwilę pęknąć przednia szyba. A z rozpórką ten problem ustąpił. Co do samych rozpórek to bierz stalową sztywną nie żaden chiński aluminiowy badziew ze śrubą rzymską. Podchodzi każda z mk3 z wyjątkiem 16V która jest przegięta inaczej.
napisałaś ze jest z blachy co ma troche ponad dwa mm... ori blacha jest jedynka, wiec ten kielich to masz beton. bz gwintu rozpórke mozesz a nie musisz dawać, przy gwincie juz koniecznie, u mnie szyba juz od gwintu była wymieniona bo sobie po prostu pękła dolna spinka jest Ci generalnie nie potrzebna bo ona tylko wahacze spina znow robi sie sztywniej i jak mowia chlopaki, każda rozpórka prócz 16v wejdzie lala
_________________ Wciskam gaz, zegar przestaje mierzyć czas
Lewy pas, zaglądam śmierci w twarz
Ostatnio w ventce trochę się dzieje. Skompletowałam jasne wnętrze Z miesiąc temu postanowiłam pozmieniać czarne plastiki na jasne i prawie mi się to udało. Nie zdążyłam ze wszystkimi, gdyż trafiła się okazja z fotelami i postanowiłam po nie pojechać Fotele niestety nie są podgrzewane, ale z czasem się to ogarnie.Za to są dużo wygodniejsze od moich, nie są zniszczone a tylna kanapa jest dzielona. Kupiłam za pół darmo, a wracając do domu jeszcze po drodze kupiłam pas przedni do wersji z klimą koniec z frontem na trytytki <3
Udało mi się również zakupić cały jasny tunel USA w bdb+ stanie Od razu wnętrze prezentuje się lepiej
przed:
po:
Nie wiem czy pisałam ale mam okropną wilgoć w bagażniku. Nie wiem skąd bierze się woda.. słyszałam, że to niby zmora ventek ale hmm.... słyszałam, że może mi ciec przez lampy ale by to sprawdzić mam czas tak więc chwilowo oddalam to na dalszy plan
Nie mogę znaleźć przyczyny tego ustrojstwa i raczej skończy się to u blacharza, jak z resztą cała ventka. Myślę, że dopiero wtedy koszmar z wilgocią się skończy...
Na domiar wszystkiego Moja Kochana (jak w sumie chyba każda kobieta) zaczęła strzelać fochy. I to takie, że gasła przy wyższych obrotach i koniec z jazdy. Nawet w akcie desperacji próbując ją odpalić wyładowałam akumulator przyczyna - olej.... olej wszędzie.. WSZĘDZIE.
Zalało mi się nim wszystko. Ciśnienie wypychało go każdą możliwą uszczelką. Auto skończyło na warsztacie... spuszczone zostało 1.5l oleju i jeszcze zostało tyle by było w normie. Skończyło się na wyczyszczeniu czego się da, począwszy od całego tłumika, przez odmę, egr (nawet go wymieniłam!), kolektor ssący, wyczyszczony dolot...
24h męczenia się ale już jest dobrze. Już działa jak należy ale być może ucierpiały pierścienie, co z czasem pewnie wyjdzie na jaw. Teraz priorytetem jest wymiana oleju, wymiana układu hamulcowego, zrobienie porządku z kolumną kierowniczą. Stawiam na bezpieczeństwo.
Zakupiłam również w kwietniu nowiutkie amortyzatory, łożyska z poduchami i odboje.
Wpadły również nowe halogeny dymione depo
Później zbuntował mi się rozrusznik...-.- do pracy dojechałam i już niemal nie wróciłam. Na szczęście mój kuzyn-mechanik zlitował się nade mną i przyjechał na parking pod pracą. Coś tam porobił i auto cudem odpaliło. Dojechałam do domu i zdechł całkowicie. I trzeba było się wziąć za wyjęcie rozrusznika. Oczywiście każdy inny komponent przeszkadzał w dostaniu się do śrub, więc zdemontowany został cały przód. Rozrusznik wyjęty i naprawiony (poszły szczotki) i prawie złożyłam auto gdy przyszła niesamowita burza. Schowałam ventkę pod plandeke. Niestety parę dni pod nią stało i czekało aż będę mieć wolne w pracy A jak już miałam to wolne to zmieniłam pas przedni, nareszcie normalnie przykręciłam lampy choć grill mam nadal na trytytki.... Ah! no i zamontowałam halogeny! Już zwątpiłam, że mam wiązki gdy nagle cudem znalazłam kable trzeba było tylko dorobić wtyczki i jest
No i na jakiś czas wszystko stanęło... czekałam na przypływ jakiejś kasy, lecz los chciał abym szybciej się za Ventkę wzięła. Pewnego pięknego poranka będąc w Gryfowie Śląskim o 6.00 rano rozwaliłam alusy bliskie spotkanie z krawężnikiem przy solidnej prędkości.. cóż na szczęście zimowe 15'' no ale nagle nie miałam czym jeździć...
Z bólem serca wyjęłam z garażu Alutec 17"... zawiozłam je do renowacji (prostowanie, naprawa rantów itd). Przy odbiorze uznałam, że teraz wyglądają całkiem spoko kupiłam na nie oponki Nankang 195/40/17" i nie ukrywam, że bardzo mi się podoba ^^
Alusy przed naprawą:
Po naprawie:
Ventka na aluskach:
Ventkę trzeba było podnosić za wahacze.. bo nie było za co.. i kolejną priorytetową rzeczą jaką zrobiłam to oddałam Ventkę na operację do blacharza. Kupiłam progi (niestety nie mam zdjęć nowych progów ) i pojechałam ze Szklarskiej Poręby aż do Żar zrobić progi. Nie ukrywam, że jest różnica niebo a ziemia. Auto nigdy nie prowadziło mi się tak dobrze koniec ze skrzeczeniem blachy na każdej dziurce. Zrobiło się w aucie o niebo ciszej. Do tego nowe opony i wyważone koła swoje robią.
Moje "progi" a raczej kawałeczek sitka a w środku "progów" przegnita kratownica, która stuknięta młotkiem się rozsypała oraz.... pianka montażowa nie ma to jak Janusze Tuningu. Ale już jest zrobione! Zdjęcia progów jak przestanie padać no i w końcu wdaje na kanał czyli już niebawem
Od razu w wolnej chwili trochę ją poczyściłam. Nie wszystko bo tylko zajęłam się drzwiami. Wyczyściłam plastiki, wyszorowałam boczki, wyczyściłam każdy zakamarek z brudu jeszcze poprzedniego właściciela. Na wnętrze nie starczyło mi czasu...
Prawdopodobnie w sobotę ventka przejdzie kolejną operację. Biorę się za wymianę amortyzatorów, łożysk i odboje itd (nie kupiłam gwintu, uznałam, że nie umiem jeszcze jeździć na glebie (jestem początkującym kierowcą pomimo 3letniego prawka)), założę obniżające sprężyny. Co prawda przód mi ładnie siedzi ale tył... cóż, Koza to za delikatne określenie... Żyrafa! o!. Do tego wymieniam drążki kierownicze i końcówki drążków, wszystkie gumy, które się z tym wiążą i wgl wszystko inne co się wiąże z drążkami. Zostaną wymienione również łożyska w kołach.
Już części mam wszystkie (foty amorów wyżej a tutaj drążki itd)
I teraz tylko błagam aby Bóg dał mi siłę do siedzenia w pracy solidnych nadgodzin abym mogła pozwolić sobie jeszcze na nowe tarcze i klocki hamulcowe
Silnik: AFN++ Pomógł: 34 razy Wiek: 42 Dołączył: 01 Mar 2012 Posty: 1736 Skąd: Warka
Wysłany: 2015-05-20, 21:08
Layannah, brawo za tak obszernego aktuala, już dawno takiego nie czytałem. Widzę że małymi kroczkami posuwasz się z ventką do przodu i nadajesz jej ponownego blasku w dosłownym tego słowa znaczeniu. Cieszy że zwykły AFN który pewnie służył za woła roboczego zostanie uratowany przed złomowaniem na kolejne lata, bo przecież szkoda by było aby tak bogato wyposażony egzemplarz zakończył wkrótce żywot. Gratki za wnętrze i cierpliwość w poszukiwaniu, choć fotele pasowały by Ci jeszcze jaśniejsze niż ten szary welur. Za to tunel był strzałem w dziesiątkę
wojtas83, fotele jak rozbiję skarbonkę - kiedyś - pójdą do obszycia w skórę i welur. Wzięłam te gdyż mam problemy z kręgosłupem i fotele w aucie muszą mnie idealnie trzymać w lędźwiach. I o dziwo te a nie wysokiej klasy recaro robią to idealnie dlatego tym fotelom też dam nowy blask ale to odległa przyszłość dziękuję za miłe słowa
Ostatnio zmieniony przez Layannah 2015-05-20, 21:16, w całości zmieniany 1 raz
I to mi się podoba, porządne podejście do tematu, najpierw bezpieczeństwo potem dopiero koła, gleba i bajery. Mam tylko pytanie: czym czyściłaś te plastiki? Jakim środkiem i jakim narzędziem?
Mam być szczera? Wodą z odrobiną płynu do naczyń i szczoteczką do zębów dosłownie a jak już skończyłam szczoteczkować brud to woda z 1/2 łyżeczki do herbaty sody oczyszczonej i ściereczka zszedł brud i widać gdzie są plastiki uszkodzone, porysowane. Muszę teraz znaleźć preparat by je troche odnowić, na pewno coś istnieje
Silnik: AFN++ Pomógł: 34 razy Wiek: 42 Dołączył: 01 Mar 2012 Posty: 1736 Skąd: Warka
Wysłany: 2015-05-20, 22:25
tom cio, wiem że pytanie do Layannah, ale ja plastiki czyszczę Tirosolem i szczoteczką do szorowania rąk ze smarów może nietypowo ale dobry ten zestaw i daje dadę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum