Wysłany: 2013-01-17, 00:14 Amortyzatory w moim Ventku 1.8
Witam wszystkich. Przeczytałem dużo postów na forach i mam pytanie. Zbliża się wiosenny sezon i przychodzi czas na wymianę amorków i sprężyn w moim Vencie. I teraz pytania. Jakie sprężyny i amorki polecacie?
Mówię od razu że nie jeżdżę szybko a głównie po drogach niezbyt równych (chociaż w Polsce to i tak chyba równych nie ma), ale często to są drogi dziurawe. Często też ciągam przyczepkę a amorki już zużyte a te z tyłu to już prawie dobijają. Więc czeka mnie wymiana tyłu i przodu. Sprężyn jak amorków. Oczywiście osłony i odboje też.
Zawsze w autach miałem amorki KYB gazowo-olejowe, ale nie jestem jakoś specjalnie z nich zadowolony. Dla mnie zachowywały się jak zwykłe amorki. Więc zero rewelacji.
Silnik: AFN++ Pomógł: 34 razy Wiek: 42 Dołączył: 01 Mar 2012 Posty: 1736 Skąd: Warka
Wysłany: 2013-01-17, 00:55
KYB to świetne amorki wg mnie przynajmniej, tyle że ja zawsze zakładałem olejowe, ba gazowo-olejowe nie nadają się na nasze drogi. Każdemu je polecam i do swoich samochodów nie założe innych ( chyba że chcę obniżyć auto). Aktualnie jeżdżę na Monroe bo takie były w samochodzie jak go kupiłem, ale nie umywają się do KYB, choć nie są wylane. Musisz spróbować może jakiś Bilstein, choć nie mam pojęcia czy jest sens przepłacać. A co do sprężyn jeśli ciągasz przyczepkę to na tył zakładaj jakieś wzmacniane żeby ventyl nie ciągnął się po ziemi, a na przód załóż od tdi będą twardsze niż od benzyny, nawet możesz zainwestować w ori używki wg mnie, bo jeśli nie są popękane to raczej przednie się nie zużywają.
Ale głos w tej sprawie pozostawiam innym
wojtas83, nom w sumie olejowych nie miałem wiec może się skuszę. A gdzie można w miarę tanio kupić olejowe kayaby i w jakiej cenie?
W allegro:
tył po 90 zł za sztukę
przód po 150 zł za sztukę
do tego osłony i odboje i sprężyny przynajmniej dwie (oraz może gniazda amorków) to mi wyjdzie z 700 może nawet 800 zł. Czy to normalna cena? Oczywiście wymienię sam z tym nie ma problemu.
_________________ Bardzo lubię VENTkOwać
Kruchy69 Już prawie mieszkam w Ventce Octavia, Vento
Silnik: z turbo Pomógł: 20 razy Wiek: 32 Dołączył: 30 Gru 2011 Posty: 1588 Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-01-17, 12:05
Ja mam z tyłu KYB i tez jakos wg mnie dupy nie urywaja. :/ Ewentualnie na przód możesz założyć od GT, bo tez sa twardze. Nowe sprezyny (zamienniki) wszystkie sa hartowane tak samo, wiec jesli wezmiesz nowe to nie wazne czy bd od TDI, czy od bezyny, czy od golfa i tak twardosc beda miały w zaleznosci od pary, a nie od tego dao jakiego modelu zostały przeznaczone. Wiec lepeij zrobic tak jak pisze Wojtek, czyli kupic używane od TDI lub GT, a na tył załóż wzmacniane takie jak te:
http://allegro.pl/sprezyn...2938383245.html http://allegro.pl/sprezyn...2893609971.html
PS. Przednie sprezyny dziela sie na dwa rodzaje, czyli na nowy typ i na stary typ. Takze zwróć uwage na to jaki typ masz u siebie. Ewentualnie podaj nam rocznik swojego ventyla to Ci podpowiemy.
Silnik: 1,8 Pomógł: 61 razy Wiek: 43 Dołączył: 06 Mar 2009 Posty: 3720 Skąd: LZA
Wysłany: 2013-01-18, 08:57
L1U9K8A7S napisał/a:
Tylko żeby tył za wysoko nie stał. )
Jakbyś zmienił zdanie to ja mam wzmacniane sprężyny i gazowe amorki na tył prawie nówki raz przejechałem na nich do szwajcarii i z powrotem i tanio oddam
_________________ Noga z gazu!
Lepiej stracić minutę życia ,niż życie w minutę!
Silnik: 1.9 TDI AHU Pomógł: 2 razy Wiek: 36 Dołączył: 02 Lis 2008 Posty: 3063 Skąd: LLE
Wysłany: 2013-01-18, 09:42
Ja w pierwszym vencie miałem KYB i było dobrze. W drógim miałem założone bilsteiny i powiem że amorki bardzo dobrze wybierały nierówności i mogę je polecić. Ale ile ludzi tyle opinii więc wybór należy do Ciebie
Ok. Ale tak może poza tematem spytam bo właśnie zaszedłem do samochodu i chciałem go odpalić i okazało się że akumulator padł więc go wyciągnąłem i wziąłem do ładowania, ale coś mnie tknęło, żeby sprawdzić czy jest prawidłowy stan oleju, no i wyciągam bagnet a tam biała maź na bagnecie i to samo na korku od wlewu oleju.
Czy możliwe że to poszła uszczelka czy coś innego??
Dodam tylko że jeżdżę niby na krótkich trasach ale auto zawsze zdąży się rozgrzać. A olej wymieniałem 5 tys km temu i zalałem castrola magnatec 10W/40.
No i właśnie trochę niby ubywa ale może też uciekać gdzieś. W tym problem że nie patrzyłem wcześniej na płyn, ale jeszcze kilka dni temu nie było mazi. A może nie dogrzany? Nom ale niby zawsze się zagrzewa jak jeżdżę. Jak to jeszcze inaczej sprawdzić?
Silnik: AFN++ Pomógł: 34 razy Wiek: 42 Dołączył: 01 Mar 2012 Posty: 1736 Skąd: Warka
Wysłany: 2013-01-18, 16:55
to może tylko niedogrzany silnik, najlepiej było by gdybyś wytarł to z korka oleju tą maź i zrobił jakąś trasę powiedzmy ze 100km, to wtedy będzie wiadomo czy się coć zmieniło czy nie
Sprawdź czy przewody od odmy nie są zalepione. Szczególnie trójnik gumowy łączący pokrywę zaworów obudowę wtrysku i rurkę metalową idącą od przodu skrzyni korbowej.
to może tylko niedogrzany silnik, najlepiej było by gdybyś wytarł to z korka oleju tą maź i zrobił jakąś trasę powiedzmy ze 100km, to wtedy będzie wiadomo czy się coć zmieniło czy nie
Przejechałem trochę oprócz tego autko pochodziło tak na postoju ze 20 minut i na bagnecie są śladowe ilości tej mazi i na korku to samo.
devill4 napisał/a:
Sprawdź czy przewody od odmy nie są zalepione. Szczególnie trójnik gumowy łączący pokrywę zaworów obudowę wtrysku i rurkę metalową idącą od przodu skrzyni korbowej.
Przewody od odmy sprawdzone. Są oklejone tą mazią.
_________________ Bardzo lubię VENTkOwać
Kruchy69 Już prawie mieszkam w Ventce Octavia, Vento
Silnik: z turbo Pomógł: 20 razy Wiek: 32 Dołączył: 30 Gru 2011 Posty: 1588 Skąd: Lublin
Silnik: od kosiarki Pomógł: 8 razy Wiek: 39 Dołączył: 01 Paź 2009 Posty: 438 Skąd: lublin
Wysłany: 2013-01-19, 16:11
Według mnie to normalne zjawisko zimą jeśli dużo się nie jeździ. Sam jeżdżę 20km w jedną, 9godz. postoju i 20km w drugą stronę i samochód stoi całą noc. Też mam to masełko pod korkiem oleju. Jest to efekt różnic temperatury przy czym wydziela się wilgoć (woda) w silniku i powstaje ta maź. Dużo takich przypadków widziałem.
hose, U mnie jest dokładnie tak samo zimą, w lecie nie mam tego zjawiska. No i tak samo to sobie wytłumaczyłem jak Ty to opisałeś. Płynu chłodniczego mi zimą nieznacznie ubywa a przez całe lato nic nie dolewam, dzieje się tak co najmniej od 3 lat i przestałem się tym przejmować skoro przez ten czas wszystko chodzi.
_________________ Ze słodkich rzeczy najbardziej lubię wódkę.
Silnik: 1.8 GLX Pomógł: 29 razy Wiek: 36 Dołączył: 08 Kwi 2012 Posty: 2825 Skąd: Zielona Gora
Wysłany: 2013-01-19, 22:25
Zero zmartwien kolego mam to samo zima, latem tego nie ma, jesli bedzie sie to nasilac i bedzie tego coraz wiecej w dodatku latem wtedy bedziesz mogl sie martwic a tak to normalka
Bo "masełko" jak i na bagnecie i pod korkiem występuje o tej porze roku,
a bierze się to z niedogrzanego silnika ,po prostu śmiganie na krótkich odcinkach ... owe masełko zalega nie tylko na korku oleju i bagnecie choć tam najszybciej i najłatwiej go dostrzeżesz ,zbiera się tez pod deklem w miejscu odejścia rurki podciśnienia ,a także w samej rurce ale to można jedynie zaobserwować po ściągnięciu dekla
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
krzeszak, to u ciebie tak ładnie się zrobiło? Miałem ostatnio zabawę z tym samym aczkolwiek nie wiem skąd czy to fabryczne ale w tej metalowej rurce od góry miałem włożoną taką cudaczną spiralę i poniżej ani trochę mazi nie było
Najgorsze jest chyba w tym wszystkim to, że te masło się pod deklem zbiera jak w porę nie przeczyścisz. Zapewne spływa to potem do silnika jak jest tego dużo na deklu.
a no niestety 20lat nietykane oryginalna uszczelka pod deklem wiec miało prawo się trochę nazbierać a do tego moje trasy ograniczają się do 3-5km i postój no i te temperatury 8m-ca zimnicy wiec dziwoty nie ma.
devill4 napisał/a:
nie wiem skąd czy to fabryczne ale w tej metalowej rurce od góry miałem włożoną taką cudaczną spiralę i poniżej ani trochę mazi nie było
tak siedzi taki metalowa spiralna szczoteczka teoretycznie ma nie puszcza syfu głębiej
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
Super dzięki wszystkim za pomoc. Ale skoro już tak rozmawiamy o moim Ventylku to mam jeszcze jedną ostatnią strasznie irytująca rzecz. Mianowicie:
Jadę sobie autkiem i np. jak zjeżdżam z górki i puszczam gaz (nie wyrzucając biegu), lub jadę i np mam zaraz skręcić gdzieś więc wrzucam sprzęgło i wyłączam bieg auto łapie samo ok 2000 - 2800 obroty. Lub potrafi, jak puszcze gaz jadąc, sam sobie dodawać gazu.
Jest to strasznie irytujące. Na każdym kroku potrafi sobie sam dodawać gazu.
Co może być nie tak??
_________________ Bardzo lubię VENTkOwać
Kruchy69 Już prawie mieszkam w Ventce Octavia, Vento
Silnik: z turbo Pomógł: 20 razy Wiek: 32 Dołączył: 30 Gru 2011 Posty: 1588 Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-01-20, 18:57
jakaś nieszczelność w dolocie, bądź silniczek krokowy.
Silnik: 1.8 GLX Pomógł: 29 razy Wiek: 36 Dołączył: 08 Kwi 2012 Posty: 2825 Skąd: Zielona Gora
Wysłany: 2013-01-20, 19:16
Tez tak mam ostatnio i nie wiem dlaczego, Ja tez np jak dodam gazu to potem wolno spada z obrotow, nie chce tu oskarzac zimy ale to pewnie ona, bo tego nie bylo jak temp byla na plusie
Tez tak mam ostatnio i nie wiem dlaczego, Ja tez np jak dodam gazu to potem wolno spada z obrotow, nie chce tu oskarzac zimy ale to pewnie ona, bo tego nie bylo jak temp byla na plusie
Sorki kolego za to chwilowe dodanie do ignorowanych, bo coś mi komp zamulił. Już jest ok. A więc mówisz że to bardziej zima niż silniczek krokowy?? Jeszcze nie było takich mrozów dużych a już się to u mnie działo.
Kupiłem tego venciaka w sierpniu i na początku było ok. Dopiero gdzieś tak od października się zaczęło.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum